Jaki Ty jesteś naiwny!

Autorka: 08:16 , , , , , ,


Pewnie nieraz dostałeś po dupie. Pewnie nieraz ktoś, komu oddałeś serce w podzięce dał Ci po ryju. Pewnie nieraz zderzyłeś się ze ścianą. I jeszcze nieraz to zrobisz. Właśnie o Tobie jest ten wpis, piękny, naiwny człowieku.

Czy naiwność to głupota? 


Jest taka naiwność, którą warto w sobie pielęgnować. Ta dziecięca ufność, kiedy wchodzisz w nowe relacje. I nie chowasz blizn pod długim rękawem. Odważnie wyciągasz przed siebie nagie ręce, bo wierzysz, że są bezpieczne. Pokazujesz 100% siebie. Pozwalasz zajrzeć wgłąb jak do barku ze słodyczami. I albo ktoś dołoży swój słoik nutelli albo zapierdoli wszystko, co dotychczas zgromadziłeś. To nic. Warto czekać. Dać się okraść pierwszy, a nawet drugi raz. Bo w końcu pojawi się turbo dostawa i nie będziesz później musiał żałować, że nie otworzyłeś drzwi. Nie będziesz pluć sobie w brodę, że na paluszkach zakradłeś się do przedpokoju, ostrożnie zerknąłeś przez wizjer i udałeś, że nikogo nie ma w domu. Że zamknąłeś się na cztery spusty i zacząłeś sobie wmawiać, że te puste ściany to dom. Nie, to nie jest dom i Ty dobrze o tym wiesz. Dom to nie są Twoje nowe panele z Ikei ani błyszcząca toaletka. Nie jest nim nawet wypasiony zestaw kina domowego ani ta nieprzyzwoicie miękka kanapa, w której łatwiej się utopić niż z niej podnieść.

 

Warto zaufać


Dom to bliskość i zaufanie. Radość i łzy dzielone z tymi, przy których nie musisz udawać. Z tymi, którzy nie odgrywają przed Tobą swojej życiowej, oskarowej roli. Dom to ludzie, przy których robisz z siebie durnia, a oni i tak zawsze się do Ciebie przyznają. Ba, oni są nieodłączną częścią tych wszystkich akcji, na wieść o których Tereska spod trójki osiwiała w jedną noc. To przy nich możesz uchlać się do nieprzytomności i wiedzieć, że nic Ci nie grozi. Tylko oni wiedzą, jak wyglądasz, gdy śpisz i jaki masz wyraz twarzy tuż po przebudzeniu. Kibicują Ci nawet wtedy, gdy kompletnie nie kumają tych Twoich dziwnych zajawek. I nigdy nie powiedzą, że jesteś za stary na zostanie pilotem. Co z tego, że masz trzy plomby i wadę wzroku. Swoje ostatnie pieniądze wydadzą na pluszowy samolot, którym będziesz latać na trasie dywan - Amsterdam, tfu, kanapa, słuchając soundtracku z Top Gun.  Zamiast pieprzyć o rutynie, pokażą Ci setki miejsc, które z otwartą buzią oglądałeś w telewizji. A gdy zaczniesz się bać, każdy Twój lęk zamkną w swojej dłoni i przeprowadzą Cię przez ciemność.


Jednak ci ludzie są tylko... ludźmi. I pewnie nieraz Cię zranią. Z egoizmu, pychy, bezsilności, zmęczenia. Mniej lub bardziej świadomie. Być może polecą talerze i parę kurew. Ale nigdy, przenigdy nie sprawią, że Twój świat rozsypie się na milion drobnych kawałków i nie będą udawać, że nic się nie stało. O takich ludzi warto walczyć. Dla nich warto biec choćby na koniec świata.


Dzisiejszy wpis dedykuję osobom, dzięki którym każde moje marzenie stało się celem z datą realizacji. Dobrze, że jesteście. Dziękuję.

Ściskam!

ZOBACZ TAKŻE

12 komentarze

  1. Jak pięknie! <3 Wspaniale jest mieć przy sobie takich ludzi! Czytałam z uśmiechem na ustach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam Cię uśmiechniętą i... z grymasem na twarzy, gdy patrzysz na seitan xD hihi :D :*. Coś o tym wiesz :D. Cudownego wieczoru z przyjaciółmi :*.

      Usuń
  2. Dobrze jest miec przy sobie ludzi, przy których czujemy się swobodnie, ale ciężko czasem takich znaleźć. Niektórzy mają szczęście i po prostu rodzą się we wspaniałej rodzinie. Nie wyobrażam sobie, co bym zrobiła bez moich bliskich (zwłaszcza rodziców, na których zawsze mogę liczyć). Fajny tekst, a na zdjęciach wyglądasz rewelacyjnie. Nie mogę się juz doczekać spotkania <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka rodzina to wielki skarb! :) Dziękuję :D. Ja też niecierpliwie przebieram nóżkami na myśl o przyszłym piątku <3.

      Usuń
  3. Jestem bardzo ufną (czyli trochę naiwną) osobą i pewnie, niejednokrotnie tego później żałowałam, ale mimo wszystko nadal po prostu wierzę w ludzi. I nie wyobrażam sobie zamknąć się w sobie oraz odgrodzić się od innych. :)
    Świetny wpis, bardzo ważny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę być ufna, nawet jeśli czasem zdarza mi się sparzyć, bo bez pełnego zaufania nie da się wejść w żadną relację na 100% i stworzyć czegoś pięknego. Dziękuję :).

      Usuń
  4. Za często zdarza mi się być w życiu naiwną. Ale zawsze myślę sobie o tym co dzięki temu zyskałam, a nie co straciłam. Bo jak pięknie wspomniałaś zyskałam dużo więcej niż na początku myślałam, że mi zabrano. :) I to jest cudowne, że mimo wszystko możesz zyskać i nie musisz się bać, że zostaniesz sam, bez niczego. :) Cudownie, że masz takich ludzi obok siebie ♥ Bo dzięki nim wszystko jest jakieś łatwiejsze. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta naiwność to po prostu wiara w drugiego człowieka ♥. Są takie perełki, przed którymi warto się otworzyć w pełni. Ekhem, jednej z nich właśnie odpisuję na komentarz :*.

      Usuń
  5. O skubana, nawet nie wiesz, jak trafiłaś w mój łepek, w samo sedno. To właśnie potrzebowałam teraz przeczytać. Czasem człowiek za dużo rozmyśla. A wtedy przychodzi Fitkola i tłumaczy jak krowie na miedzy, że człek głupio myśli. Ależ ja Cię uwielbiam <3

    Takich ludzi Ci właśnie życzę, Świneczko. Szczerych, oddanych, bliskich serduchu, dbających o nie. Ty wiesz <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Na temat ludzi, zaufania, mogłabym pisać felietony.
    Mimo wszystko mam za sobą pokaźne stado oddanych, wiernych, takich, co za nimi w ogień.
    Jednak ilość doświadczeń, sprawiła, że ufam...jasne, że ufam, ale w 86 %. 14 % zawsze biorę poprawkę na zdarzenia losowe, urojenia w głowie i inne zjawiska, na które nie mam wpływu :D <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!:-)