środa, 27 marca 2013

Bell HYPOAllergenic Mascara

 W ramach współpracy z portalem http://www.trendykosmetyczne.pl oraz Malinowym Klubem otrzymałam tusz do rzęs Bell HYPOAllergenic Mascara. Przyznaję, że nie spodziewałam się po nim cudów, gdyż dotychczas używane przeze mnie tusze Bell wypadały stosunkowo przeciętnie. Przekonajmy się,czy hypoalergiczna wersja wypada równie słabo ;-).

 Dołącz do "Malinowego Klubu"


Cena regularna: 15zł
Cena promocyjna: -
Pojemność: 9g
Dostępność: drogerie
Zapewnienia producenta:
Wydajność: ocenię po zużyciu całego opakowania ;-)
Konsystencja: typowa dla tuszów do rzęs, nie lejąca
Zapach: bezzapachowy
Działanie: Pozwolę sobie zboczyć na chwilę z tematu i odnieść się do szaty graficznej. Ku mojemu zdziwieniu, marka Bell postawiła tym razem na minimalizm, dzięki czemu produkt wygląda bardzo ekskluzywnie :-). Cieszy mnie fakt, że tusz posiada szczoteczkę ze sztucznego włosia, a nie silikonowego tworzywa (nie trafiłam jeszcze na tusz z silikonową szczoteczką, który dawałby efekt WOW ;-)).


Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy jest to tusz hypoalergiczny, gdyż moje oczy nie wykazują nadwrażliwości (zaledwie raz zdarzyło mi się podrażnienie oczu tuszem do rzęs,bodajże którymś Wibo). Tusz jest w kolorze głębokiej czerni (nr 10). Zapewnia porządne wydłużenie i rozczesanie rzęs - trzeba się naprawdę bardzo postarać o grudki ;p. Moim zdaniem, jest to jeden z lepszych tuszów w tym przedziale cenowym. Jego jedyną wadą jest to, że zdarza mu się delikatnie osypywać. Wart wypróbowania!:-)


Fakt otrzymania tego tuszu w ramach współpracy nie miał żadnego wpływu na rzetelność mojej recenzji :-).

Pozdrawiam cieplutko :-),
-wulkan_energii

wtorek, 26 marca 2013

The best of...czyli o poszukiwaniu ideału cz.II

Moje poszukiwanie idealnego kremu do rąk wciąż trwa. Choć zaprezentowany w poprzednim poście Garnier wypadł stosunkowo dobrze, zamierzam znaleźć krem, który sprawdzi się w warunkach ekstremalnych, tj na wymagającej skórze dłoni. Dzisiaj pod lupę biorę krem do rąk Neutrogena Formuła Norweska.

Cena regularna: 12-14zł
Cena promocyjna: ok.11zł w zestawie z ochronną pomadką :-)
Pojemność: 50ml
Dostępność: większość drogerii i supermarketów
Zapewnienia producenta i skład:
 
Wydajność: nieprawdopodobnie wysoka -bije inne kremy na głowę ;-)
Konsystencja: bardzo gęsty,skoncentrowany
Zapach: bezzapachowy
Działanie: Z pozoru wysoka cena i mała pojemność mogą zniechęcać do zakupu Neutrogeny. Jednakże wystarczy jedna aplikacja, by wszystkie wątpliwości związane z jej zakupem odeszły w niepamięć. Niepodważalne działanie tego kremu sprawia, że nieustannie do niego wracam, zwłaszcza wtedy, gdy kondycja moich dłoni woła o pomstę do nieba ;-). Krem bardzo dobrze radzi z problemem suchej, szorstkiej skóry. Bardzo lubię silikonowy film, jaki pozostawia na skórze, dając poczucie ochrony przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych :-). Ten krem to klasa sama w sobie ;-). Poręczne opakowanie zmieści się w damskiej torebce, co umożliwia łatwą reaplikację poza domem ;-). Podsumowując, bez wątpienia jest to krem warty wypróbowania, zwłaszcza w promocyjnej cenie w duecie  z ochronnym sztyftem do ust :-).

Pozdrawiam Was cieplutko :-),
-zmęczony wulkan_energii

środa, 20 marca 2013

The best of...czyli o poszukiwaniu ideału


Poszukiwanie idealnego kremu w toku ;-). Dzisiaj przyjrzę się krytycznym okiem kremowi  do rąk Garnier UKOJENIE z serii Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni.

Cena regularna: 4,99
Cena promocyjna: 3,49zł/3,99zł
Pojemność: 75ml
Dostępność: większość drogerii i supermarketów
Zapewnienia producenta:
 Skład:
 Aqua/Water, Glycerin, Paraffinum Liquidum/Mineral Oil, Elaeis Guineensis Oil/Palm Oil, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Peg-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Stearic Acid, Carbomer, Methylparaben, Palmitic Acid, Mel / Honey, Zinc Gluconate, Sodium Hydroxide, Bifida Ferment Lysate, Linalool, Limonene, Benzyl Alcohol, Citronellol, Parfum/Fragrance 

Wydajność: wysoka
Konsystencja: rzadka,lecz nie lejąca
Zapach: delikatny, niedrażniący
Działanie: Producent nie wprowadził mnie w błąd, informując o szybkim wchłanianiu się kremu. Produkt nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Nadaje dłoniom uczucie gładkości i miękkości. Wydaje mi się,że nie jest to krem do zadań specjalnych, gdyż nie poradzi sobie z intensywnym nawilżeniem suchej skóry dłoni. Garnier Ukojenie określiłabym jako idealny produkt dla posiadaczek niewymagających dłoni (takich ja moje). Biorąc pod uwagę jego niską cenę oraz działanie, polecam go do codziennego, pielęgnacyjnego rytuału w wersji podstawowej ;-).

A Wy czym ''karmicie'' swoje dłonie?:-)

Pozdrawiam cieplutko :-),
-wulkan_energii













poniedziałek, 18 marca 2013

Akcja Maliny - Rewitalizacja dłoni i stóp

Akcję Maliny pt.: Rewitalizacja dłoni i stóp traktuję jako rodzaj motywacji do pielęgnacji dłoni,a zwłaszcza stóp.Choć dość dużą wagę przywiązuję do pielęgnacji dłoni i paznokci, to-odkąd pamiętam- stopy traktowałam po macoszemu. Absolutnie nie wynika to z mojego niedbalstwa, lecz stosunkowo dobrej kondycji moich stóp.Jednakże teraz postanawiam poprawę!:-) Zatroszczę się o  stopy, mając nadzieję,że wkrótce staną się moją ozdobą ;-).

 
  źródło zdjęcia: http://www.nouveaudating.com/blog/foot-fetish

Czas trwania: od 11 marca do 8 kwietnia

Zasady akcji:
1. Umieścić zasady akcji w poście na swoim blogu.
2. Zaproś do akcji co najmniej 5 osób
.
3. Umieść powyższy baner w bocznym pasku z linkiem do inicjatorki akcji MALINY i dopisz się do listy obserwatorów jej bloga.
4. W czasie trwania akcji zamieść jak najwięcej recenzji ww. kosmetyków,
5. Wybierz spośród nich 3 kosmetyczne hity, po jednym z każdej grupy*:
  - kosmetyk do dłoni,
  - kosmetyk do stóp,
  - preparat do paznokci

   i opublikuj post z listą Twoich REWITALIZACYJNYCH hitów

*UWAGA: Jeśli podczas trwania akcji nie znajdziesz swojego najlepszego kosmetyku, to lista hitów może zawierać nazwę kosmetyku już wcześniej przez Was recenzowany na blogu. Warunek jest taki jak w poprzednich akcjach - trzeba poszukiwać:)

Do walki o piękne dłonie i stopy zapraszam:
 http://ladyinpurplee.blogspot.com/
 http://outside-glass.blogspot.com/
 http://dobredlaurody.blogspot.com/
 http://kosmetyczneprzyjemnosci.blogspot.com/
 http://kobieca-strefa.blogspot.com/

Spodziewajcie się niebawem lawiny recenzji produktów do stóp,dłoni i paznokci!:-)
 
Pozdrawiam Was serdecznie :-),
-wulkan_energii


piątek, 15 marca 2013

Pastelami przywołuję wiosnę ;-)

Wiosny jak nie było tak nie ma. Melancholia i przesilenie wiosenne dają się we znaki,a sen jest nieodłącznym kochankiem. Czy tylko ja tak kiepsko znoszę tą dziwną aurę typową dla przełomu pór roku? By nie dać całkowicie pochłonąć się szarościom za oknem, ''ubrałam się'' w pastelowe paznokcie. Z pozoru to tylko drobiazg, ale tak naprawdę jakikolwiek pozytywny akcent jest na wagę złota ;-).


Paznokcie zdobią:
- Wibo Express Growth nr 96 (nude)
-Editt Cosmetics nr G/C11


Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam deficytową ilość promieni słonecznych ;-),
-wulkan_energii

wtorek, 12 marca 2013

TAG: Liebster Blog Award

 Nie ukrywam,że dużą przyjemność sprawia mi czytanie Waszych odpowiedzi na tagi. Dotychczas nie miałam okazji brać udziału w żadnym z nich,dlatego bardzo dziękuję MoniqNrw za nominację do Liebster Blog Award :-).

 

Zadane przez MoniqNrw pytania:

1.Twoje największe marzenie?
Moje największe marzenie zostawię dla siebie ;-). Na pewno chciałabym się rozwijać w obrębie swoich zainteresowań :-).

2.Co zabrałabyś ze soba na bezludną wyspę,wiedząc,że mogą to być tylko trzy rzeczy?
Wzięłabym tylko 1 rzecz -nieprawdopodobnie dużą walizkę,w której schowałabym Rodzinę,TŻ-a,psiaka-rozrabiaka, eliksir zdrowia (bez eliksiru młodości damy sobie radę ;p).

3.Z czym nie potrafisz się rozstać?
Z wyobraźnią ;-). Lubię bujać w obłokach :-).

4.Ulubiona potrawa?
Jestem obżartuchem,więc wybór jednej potrawy graniczy z cudem ;-).Bez wątpienia mam słabość do domowej roboty pizzy TŻ-a :-).W ostatnim czasie pokochałam również miodowiec i szarlotkę (piekę sama ;-)).

5.Twoja pasja to?
Szeroko pojmowany język angielski, kosmetologia i psychologia :-).

6.Jaka najbardziej wstydliwa sytuacja przytrafiła Ci się w życiu?
Zapewne wtop było całkiem sporo, ale nie zastanawiałam się nigdy nad tym, która z nich bije inne na głowę ;p. Z zacieszem na twarzy wspominam spowiedź, podczas której nie usłyszałam zadanej mi pokuty.Poprosiłam księdza o powtórzenie.Powtórzył,ale w dalszym ciągu nie udało mi się usłyszeć. Bezskutecznie zapytałam kolejne 2 razy, po czym zrezygnowana odeszłam od konfesjonału. Po chwili zastanowienia: no jak to?nie odmówię pokuty? ,zdesperowana wróciłam do konfesjonału, wyznając ze skruchą,że nie usłyszałam pokuty B-). W tym przypadku - do 4 razy sztuka XD.

7.W jaki sposób dbasz o swoje włosy?
Chucham i dmucham na nie ;-). Nie stylizuję przy pomocy wysokiej temperatury,regularnie podcinam,używam delikatnych szamponów o naturalnym składzie,odżywiam,olejuję/kremuję,a one i tak mają mnie w nosie ;-).Szczegółowe informacje na temat mojej włosowej pielęgnacji są dostępne na blogu :-).

8.Co jest twoim ulubionym kosmetykiem?
Cenię sobie szampony,odżywki i maski firmy Alterra :-).

9.Wyobraź sobie,że wygrałaś w totolotka - co zrobiłabyś z tymi pieniędzmi?
Część pieniędzy daję Rodzicom, kolejną przeznaczam na wykończenie domu. Kupuję/buduję drewniany dom w górach :-) (zakładam,że zostało mi jeszcze sporo kaski,więc kupuję/buduję domek letniskowy nad polskim/zagranicznym morzem).Sporą sumę wpłacam na konto oszczędnościowe,być może kupuję mieszkanie, które zamierzam wynająć ;-).Wspieram finansowo lokalne schronisko (jestem psiarą ;-)).Zabieram TŻ-a w podróż życia :-).Przeprowadzam się na wieś,wiodę sielskie życie i uprawiam lawendę.. ;-).

10.Twoja ulubiona książka?
Mam kilka ulubionych pozycji książkowych.Największą słabością darzę ,,Zbrodnię i karę'' oraz ,,Pachnidło'' ;-).

11.Co sądzisz o przyjaźni między kobieta a mężczyzną?
Myślę,że często(przynajmniej) jednej ze stron ciężko jest nie przekraczać granicy między przyjaźnią a związkiem partnerskim. Jednakże nie twierdzę,że taka przyjaźń nie jest możliwa ;-).

Pozdrawiam :-),
-wulkan_energii

niedziela, 10 marca 2013

Biedronkowy hit,czyli płyn micelarny BeBeauty

Nadszedł czas na zaprezentowanie micelarnego giganta BeBeauty.

 Zacznijmy od jego charakterystyki:

Cena regularna: 4,49zł
Cena promocyjna: -
Pojemność: 200ml
Dostępność: Biedronka
Zapewnienia producenta:

 Skład:
 Analiza składu: 

Poloxamer184- substancja myjąca. Usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry i włosów.Substancja przebadana pod względem dermatologicznym, bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych.
Disodium Cocoamphodiacetate- łagodna substancja myjąca pochodząca z oleju kokosowego, odpowiedzialna za pienienie się kosmetyków. Zwiększa elastyczność skóry.
Propylene glycol- substancja nawilżająca wykazująca zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu ułatwia przenikanie innych substancji w głąb skóry.
Polysorbate 20- emulgator, stabilizator emulsji. Jest źródłem reakcji alergicznych i świądu.
Panthenol- prowitamina B5. Jest to substancja nawilżająca  wykazująca działanie przeciwzapalne.Ma zdolność wnikania w strukturę włosów i skóry. Nadaje skórze uczucie gładkości.
Peat Extract- ekstrakt z torfu. Torf działa przeciwzapalnie, bakteriobójczo i ściągająco. Kwasy huminowe, fenolokwasy i fitohormony zawarte w kosmetykach na bazie torfu to silne antyoksydanty, które w połączeniu z minerałami odmładzają, regenerują, nawilżają, łagodzą podrażnienia oraz zwalczają wolne rodniki. Torf jest także  stosowany w pielęgnacji cery mieszanej i tłustej, gdyż działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie i ściągająco.
Malva Sylvestris Flower Extract- ekstrakt z dzikiej malwy wykazujący działanie odżywcze i nawilżające.
Sodium Chloride- chlorek sodu odpowiedzialny za lepkość kosmetyków.
Disodium EDTA- sztuczny stabilizator wykazujący działanie konserwujące.Bardzo często działa drażniąco na skórę.Nie powinien być stosowany przez kobiety w ciąży bądź karmiące piersią, osoby przyjmujące leki zawierające żelazo,ołów, glin,miedź,cynk,bizmut, gdyż EDTA wiąże metale ciężkie.
Sodium Citrate- cytrynian sodu regulujący pH, nawilżający skórę.
Citric Acid- kwas cytrynowy o działaniu zmiękczającym, przeciwutleniającym, konserwującym. Wspomaga działanie antyoksydantów.
Pafrum- substancja zapachowa.
Methylparaben- substancja konserwująca uniemożliwiająca rozwój i przetrwanie mikroorganizmów podczas przechowywania produkt. Jest dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym, wręcz śladowym stężeniu.
 Propylparaben- konserwant wykazujący działanie bakteriobójcze.
Methylisothiazolinone- konserwant podejrzany o wywoływanie reakcji alergicznych.


Wydajność: wysoka
Zapach: delikatny, niedrażniący
Działanie: Pomimo niskiej ceny, produkt bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem zarówno twarzy jak i oczu. Wieczorny demakijaż nie skutkuje porannym ,,efektem pandy'' ;-). Micel nie wywołuje podrażnień,lecz w przypadku bardzo podrażnionej kuracją kwasową/retinoidową skóry powoduje nieprzyjemne uczucie pieczenia. Choć nie pozostawia skóry tłustej a lepkość skóry jest znikoma, dużo lepiej się czuję, jeśli po jego aplikacji przemyję twarz żelem. Krótko mówiąc,choć jego skład nie zachwyca i nie sprawdza się na przemęczonej kuracją dermatologiczną skórze, z czystym sumieniem go polecam.Jest to naprawdę dobry, godny przetestowania micel w niskiej cenie :-).

A czy Wy już znacie ten biedronkowy hit?:-)

Pozdrawiam :-),
-wulkan_energii


sobota, 2 marca 2013

Gimme some coffee... -peeling z kawy & kawowa płukanka do włosów

Nigdy nie byłam zwolenniczką picia kawy,a mała czarna kojarzy mi się jedynie  z sukienką ;-). Nie oznacza to jednak,że nie doceniam magii skrywanej w ciemnobrązowych ziarenkach ;-).


Choć kawa nie trafiła do mnie przez żołądek do serca,daję jej pole do popisu w mojej codziennej pielęgnacji ;-). Odkąd poznałam domowej roboty peeling z kawy, nie wyobrażam sobie sięgania po drogeryjne scruby do ciała.Żaden z nich nie dosięga Pannie Kawie do pięt. Ile osób -tyle przepisów na ten słynny peeling ;-).Ja sama nie trzymam się ściśle żadnych proporcji,robię peeling ,,na oko''. W zależności od kaprysu/produktów,którymi dysponuję w danej chwili,sięgam po następujące peelingowe warianty: duża łyżka zaparzonej sypanej kawy,cukier/sól (typowa sól kuchenna jest znacznie słabszym zdzierakiem niż cukier,dlatego zazwyczaj sięgam po ten drugi,ew.mieszam je ze sobą),oliwa z oliwek/olej z pestek winogron/żel pod prysznic (ostatni wariant cenię sobie najmniej,gdyż zabija całą naturalność naszego peelingu;korzystam z niego tylko wtedy,gdy nie mam żadnego oleju ;-)).Niekiedy zdarza mi się dodać szczyptę cynamonu,lecz nie ukrywam,że sięgam po niego sporadycznie w obawie o moje delikatne naczynka. Po zmyciu peelingu,nie mogę przestać gładzić swojej skóry,która przemienia się w baby skin,jest jedwabiście gładka,napięta,jędrna ^ ^. Peeling z kawy jest bardzo istotnym elementem zarówno profilaktyki jak i walki z cellulitem.Krótko mówiąc: PEELING -MARZENIE :-).
W niedalekich planach mam wykonanie kawowej płukanki do włosów (2 czubate łyżeczki kawy zalane ok.1,5 szklanki wrzącej wody [nie używamy do momentu wystygnięcia!]). Kofeina zawarta w kawie wzmacnia włosy i daje im kopa do wzrostu :-).Płukanka powinna również zdać egzamin w przypadku osób,którym zależy na naturalnym przyciemnieniu włosów.Po przeanalizowaniu ochów i achów,stwierdzam: Płukanko,niebawem nadchodzę! :-)

Znacie jeszcze jakieś inne,ciekawe zewnętrzne zastosowania kawy?:-)

Pozdrawiam Was serdecznie :-),
-wulkan_energii