piątek, 31 maja 2013

SD - Strój Dnia: Miejski luz

Nadszedł czas na drugą odsłonę SD - Stroju Dnia, tym razem w miejskim wydaniu :).

Co jak co, ale krój oversize traktuję jak własne dziecię, którego nie zamierzam się wyprzeć :-).



Bawełniana, oversizowa tunika w pudrowym kolorze (H&M/sh) Tego typu góra sprawdzi się zarówno na szczupłej jak i  bardziej krągłej sylwetce, gdyż w przypadku tej pierwszej doda pożądanych krągłości, a Paniom o kobiecych kształtach nie podkreśli zbędnych fałdek. Jest to bardzo uniwersalny element garderoby, ponieważ pasuje do legginsów, spodni typu straight czy skinny, a wpuszczony do spodni typu baggy bądź ołówkowej spódnicy będzie pełnić rolę koszuli.

Szare, dresowe spodnie typu baggy (Papaya/sh) to propozycja dla Pań, które nie boją się niebanalnych rozwiązań. Okazuje się bowiem, że tego typu spodnie sprawdzą się nie tylko podczas porannego joggingu, ale również w bardziej eleganckich stylizacjach. UWAGA! Optycznie powiększają tu i ówdzie!

Złoty naszyjnik z motywem ptasich piór (House) przełamuje nieco codzienny charakter stroju.

Balerinki peep-toe w kolorze nude (F&F) współgrają z kolorem tuniki.O dziwo, bardzo wygodne!:)

Okulary przeciwsłoneczne (no name) to mój ostatni nabytek. Wydaje mi się,że wreszcie znalazłam okulary, które pasują do kształtu mojej twarzy ;).

Co sądzicie o kroju oversize w takim wydaniu?:)

Ściskam :),
chory wulkan_energii 

środa, 29 maja 2013

Cheap'n'good : antyperspirant Fa SPORT Ultimate Dry

Produkt, który zostanie zrecenzowany w dzisiejszy poście natchnął mnie do rozpoczęcia nowej serii postów pt.: Cheap'n'good, czyli o produktach dobrej jakości, które nie nadwyrężą naszego portfela ;).

Na pierwszy ogień idzie antyperspirant w kulce Fa SPORT Ultimate Dry


Cena regularna: ok.8zł
Cena promocyjna: 5,99zł
Dostępność: drogerie, supermarkety
Pojemność: standardowe 50ml
Zapewnia producenta:
- produkt nie zawiera alkoholu = nie powinien podrażniać delikatnej skóry pod pachami
- jak wynika z ilustracji na etykiecie, antyperspirant sprawdza się u osób aktywnych fizycznie
- zapewnia uczucie świeżości przez 96h ( czy znajdzie się jakiś odważny, który nie będzie się mył przez 4 doby w celu zweryfikowania tego zapewnienia?:>)
  
Skład: Aqua, Aluminum Chlorohydrate, Steareth-2, Steareth-21, Parfum, PPG-15 Stearyl Ether, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Tetrasodium EDTA, Benzyl Salicytate, Tocopheryl Acetate, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Linalool, Geraniol, Benzyl Alcohol
Wydajność: wysoka
Konsystencja: rzadka, lejąca
Zapach: przyjemny, nienachalny, wyczuwam w nim słodko-owocowe nuty
Działanie: Absolutnie nie spodziewałam się cudów po antyperspirancie kupionym w promocyjnej cenie 5,99zł. Postanowiłam jednak dać mu szansę, gdyż kulkowe antyperspiranty Nivea przestały się u mnie sprawdzać i potrzebowałam lepszego zastępstwa ;). Szczerze mówiąc, nie oczekuję od drogeryjnych 'kulek', by zagwarantowały mi suche paszki przez cały dzień nawet w ekstremalnych warunkach pt.: żar z nieba & stres. Do zadań specjalnych służy inny produkt, którego recenzja pojawi się już niebawem :). Od zwykłych antyperspirantów wymagam jedynie przyjemnych doznań dla nozdrzy przez cały dzień ;p. W cieplejsze dni Nivea zawiódł mnie w tej kwestii. A Fa? Sprawdził się :-). Choć nie liczyłabym na suchość skóry pod pachami przez cały, upalny dzień ani tym bardziej obiecywane 96h (tego typu zapewnienia producentów sprawiają,że turlam się ze śmiechu ;)), tak przyjemna woń antyperspirantu jest wyczuwalna przez długi czas. Dzięki Fa nie muszę się bać, że ''zwalę z nóg'' przebywające ze mną osoby xD :D.

Chętnie poznam Waszych antyperspirancyjnych ulubieńców! :)

Ściskam :),
wulkan_energii

sobota, 25 maja 2013

Shit eating

Droga do zdrowych nawyków żywieniowych bywa naprawdę długa i kręta. Sama od niepamiętnych czasów przeżywam w tej kwestii naprzemiennie wzloty i upadki. I choć swoją dietę określiłabym jako neutralną - ani typowo śmieciową ani wybitnie zdrową, tak ostatnimi czasy przeszłam samą siebie - niestety, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Od około 3 tygodni moja dieta obfitowała w chipsy, chrupki, pizze, ciasta i ciasteczka.


 Efekty? Przede wszystkim złe samopoczucie, negatywny stosunek do swojego ciała. To właśnie one zapaliły w mojej głowie czerwoną lampkę. Wymówek było wiele. Prym wiodły przede wszystkim zmęczenie, brak wolnego czasu, zły humor i zbliżająca się miesiączka. Oczywiście taki sposób odżywiania nie zachęcał do jakiejkolwiek aktywności fizycznej ;).

Dlatego wszem i wobec postanawiam:
- całkowicie zrezygnować z gównianego żarcia pt.:chipsy,chrupki,prażynki,pizza i inne ''cudeńka''
- wdrożyć nawyk regularnego picia wody mineralnej oraz zielonej herbaty
- pokornie wrócić do ćwiczeń z Ewą Chodakowską - paradoksalnie, po takim wycisku czuję, że mogę góry przenosić :)

A to wszystko w imię pięknej skóry, zdrowych włosów i paznokci, zadowalającej sylwetki :-). Mam nadzieję, że macie na swoim sumieniu mniej żywieniowych grzeszków ode mnie ;). Trzymajcie za mnie kciuki!

 Ściskam :),
Wasz sączący zieloną herbatkę wulkan_energii :)

piątek, 17 maja 2013

Matująca emulsja SPF50 Vichy, czyli przyjemne z pożytecznym :)

Coraz więcej kobiet zdaje sobie sprawę z istotnej roli fotoochrony w codziennej pielęgnacji. W sezonie wiosenno-letnim zarówno drogeryjne jak i apteczne półki uginają się pod ciężarem kosmetyków zapewniających ochronę przeciwsłoneczną, a producenci prześcigają się w coraz to nowszych formułach produktów. I o ile wybór produktów dla posiadaczek niewymagających bądź suchych cer jest naprawdę duży, problem pojawia się, gdy chcemy znaleźć preparat uwzględniający potrzeby cer tłustych i mieszanych. Do niedawna źródłem mojej fotoochrony była Soraya - zarówno SPF30 jak i SPF50. Czułam, że naprawdę dobrze mnie chroni...kosztem tłustej poświaty na twarzy i efektu bielenia.Moja skłonna do zapychania cera nie do końca była zadowolona z tego rozwiązania. Egzaminu nie zdał również Iwostin SPF30 dla cery trądzikowej - w moim odczuciu niczym nie różnił się od swojej podstawowej wersji.

Przełom w filtrowaniu nastąpił w momencie, gdy zdecydowałam się na wypróbowanie matującej emulsji SPF50 Vichy.




Już po pierwszej aplikacji wiedziałam, że to 'TO' :). Filtr SPF50 o lekkiej konsystencji i matowym wykończeniu? Wchodzę w to! :)


Cena regularna: waha się od ok.40zł (allegro i apteki internetowe) do ok.60zł (!) (w stacjonarnych aptekach)
Dostępność: j.w.
Pojemność: 50ml
Zapewnia producenta: Najlepsza ochrona słoneczna na poziomie komórek macierzystych do każdego typu skóry. Zawiera wzmocniony system opatentowanych filtrów z Mexorylem® XL. Vichy połączyło tu uzupełniające się filtry aby uzyskać optymalne spektrum pochłaniania promieni UVA (krótkich i długich), UVB oraz technologię szczelnej i fotostabilnej ochrony. DHC to antyoksydant pochodzenia roślinnego, który chroni komórki naskórka przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Dzięki nim emulsja zapewnia optymalną ochronę skóry przed promieniowaniem, ochronę komórek macierzystych i pro-regeneracyjnych, zapobiega poparzeniom skóry oraz uszkodzeniom naskórka powstałym w wyniku długotrwałego działania słońca.
Formuła tworzy efekt bibuły matującej. Jest niedostrzegalna, a jednocześnie działa skutecznie na skórę mieszana i tłustą. Skóra pozostaje sucha, miękka i idealnie matowana na dłużej. Delikatna mleczna konsystencja szybko się wchłania, nie klei i nie pozostawia tłustej warstwy.
Produkt hipoalergiczny. Testowany na skórze wrażliwej pod kontrolą dermatologiczną. Nie zawiera parabenu.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).

Skład: Water, Homosalate, Silica, Ethylhexyl Salicylate, Ethylhexyl Triazone, C12−15 Alkyl Benzoate, Bis−Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Drometrizole Trisiloxane, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Octocrylene, Glycerin, Pentylene Glycol, Styrene/Acrylates Copolymer, Potassium Cetyl Phosphate, Parfum / Fragrance, Caprylyl Methicone, Acrylates/C10−30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Aluminum Hydroxide, Caprylyl Glycol, Cinnamomum Cassia Bark Extract, Dimethicone, Disodium EDTA, Inulin Lauryl Carbamate, PEG−8 Laurate, Phenoxyethanol, Poterium Officinale root Extract, Stearic Acid, Stearyl Alcohol, Terephthalylidene Dicamphor Sulfonic Acid, Titanium Dioxide, Tocopherol, Triethanolamine, Xanthan Gum, Zingiber Officinale root Extract / Ginger root Extract

Analiza składu pod kątem obecności filtrów:
 Homosalate - filtr chemiczny UVB /funkcja odżywiająca skórę                                       
Etylhexyl Salicylate- filtr chemiczny UVB,
Etylhexyl Triazone -  filtr chemiczny UVB
Drometriazole Trisiloxane- fotostabilny filtr chemiczny UVA/UVB
Bis Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - fotostabilny filtr chemiczny UVB/UVA,
Butyl Methoxydibenzoylmethane- Parsol 1789 - filtr UVA
Octocrylene- fotostabilny filtr chemiczny UVA/UVB
Terephalidene Dicamphor Sulfonic Acid - fotostabilny filtr chemiczny UVA/UVB
Titanium Dioxide- fotostabilny filtr mineralny UVA/UVB

         Słowniczek:
  • Fotostabilność - zdolność cząsteczki filtru do utrzymania swych właściwości ochronnych w stanie niezmienionym przez dany okres czasu, podczas którego jest on poddany działaniu promieni słonecznych.
  •  Filtry chemiczne - substancje wnikające w wierzchnie warstwy naskórka w celu absorbowania  energii promieniowania słonecznego. Ta szkodliwa dla skóry energia zostaje przekształcona w energię cieplną.
  • Filtry fizyczne (mineralne) -  cząsteczki  filtrów mineralnych są na tyle duże, że nie są w stanie wniknąć w głąb naskórka. Dlatego też osiadają na powierzchni skóry, tworząc film odbijający promienie UV.
Wydajność: wysoka
Konsystencja: rzadka, lecz nielejąca, w przeciwieństwie do zwykłych filtrów o wysokim SPF łatwo go zaaplikować - nie ma tępej konsystencji
Zapach: delikatny, niedrażniący
Działanie: Matująca emulsja Vichy SPF 50 spełnia moje wszystkie oczekiwania :):
-zapewnia wysoką, fotostabilną ochronę
- nie wzmaga błyszczenia się skóry
- gwarantuje niesamowity efekt matu :)
- praktycznie w ogóle nie bieli (no chyba, że pokusimy się o grubą warstewkę ;))
- nie zapycha porów

Myślałam, że idealny filtr nie istnieje. Jak dobrze, że się myliłam :). Znacie do cudeńko lub inne filtry godne polecenia?:)

Ściskam :),
-wulkan_energii

środa, 15 maja 2013

Moja aktualna pielęgnacja twarzy cz.II

Bardzo dużo czasu minęło od pierwszego posta z cyklu ,,Moja aktualna pielęgnacja twarzy''.Nadszedł więc czas na aktualizację ;).

Od dłuższego czasu moja pielęgnacja twarzy prezentuje się w następujący sposób:




Przez około pierwsze 2 tygodnie stosowanie takiej pielęgnacji, moja cera była bardzo zadowolona ;) - nawilżona z niedoskonałościami trzymanymi w ryzach. Niestety po jakimś czasie zauważyłam, że zaskórniki stają się bardziej widoczne. Pojawiały się również podskórne grudki w obrębie linii żuchwy oraz czoła. Po krótkim zastanowieniu znalazłam winowajcę takiego stanu rzeczy - siebie samą ;). Zaniedbałam bowiem złuszczanie - w ciągu miesiąca przemyłam twarz tonikiem z kwasem migdałowym maksymalnie 3-4 razy, czyli stanowczo za mało. W najbliższym czasie zamierzam nadrobić kwestię złuszczania, oczywiście w towarzystwie matującego filtru SPF50.

Jak się miewają Wasze buźki w maju?:)

P.S.Przypominam o moim rozdaniu, które trwa do 30 maja :) : http://kosmetycznastudnia.blogspot.com/2013/04/kosmetyczna-studnia-rozdaje.html



Ściskam :),
-wulkan_energii

niedziela, 12 maja 2013

W świetle neonu: Barry M 52 Shocking Pink :)

Choć nie mam zbyt dużego doświadczenia w kwestii szminek, a moja ''kolekcja'' do niedawna ograniczyła się jedynie do klasycznej,krwistej czerwieni, postanowiłam szukać swojego ideału (zaznaczę, że kolor był sprawą drugorzędną ;)). Miał on spełnić 2 wymagania: wysoka trwałość i pigmentacja. Wydawało mi się,że taka szminka: a) nie istnieje b) jest poza zasięgiem mojego portfela.
Wielkie było moje zdziwienie, gdy skusiłam się na zakup szminki Barry M Shocking Pink nr 52 w kolorze neonowego różu. Okazało się bowiem, że szminka o nietuzinkowym kolorze, nieprzyzwoicie wysokiej trwałości i pigmentacji,przyzwoitej cenie istnieje :).



 
Cena regularna: ok.22zł
Dostępność: mintishop.pl , allegro
Pigmentacja: nieziemska! :)
Trwałość: 8-9h bez żadnych poprawek :)
Konsystencja: kremowa
Działanie: Już za pierwszym razem szminka została rzucona przeze mnie na głęboką wodę - kupiłam ją z myślą o chrzcinach i byłam ciekawa, jak się sprawdzi na dłuższą metę, w kontakcie z jedzeniem i piciem bez żadnych poprawek ;). Szczerze mówiąc, od początku piałam nad jej kolorem [wściekły róż okazał się moją miłością (tym razem ;p) nieczystą :D] oraz wysoką pigmentacją, więc gdyby mnie zawiodła swoją trwałością, pewnie i tak pozostałabym jej wierna ;). Jednakże tak się nie stało! :) Przez pierwsze 3h uroczystości regularnie kontrolowałam wygląd swoich ust - szminka pomimo spożywanego jedzenia i picia wyglądała perfekcyjnie :). Wraz z upływem czasu niemalże całkowicie o niej zapomniałam ;).Na szczęście przypomniała mi o niej jedna dziewczyna, która bacznym okiem przyglądała mi się od początku imprezy,a później spytała mnie, czy przypadkiem nie poprawiałam ust.Gdy odpowiedziałam przecząco,była zaskoczona i z niedowierzaniem stwierdziła,że szminka wygląda na nietkniętą po ok.6h od aplikacji (!) :). Żeby zweryfikować, czy rzeczywiście tak jest,pomknęłam do najbliższego lusterka i....WOW!:-)Co więcej,szminka nie wysusza ust :). Od razu uprzedzam, że nie uda Wam się całkowicie zmyć tej szminki z ust jedynie przy pomocy wody. W tej sytuacji niezbędny jest płyn micelarny bądź inny produkt do demakijażu ;). Ja już znalazłam swój ideał, dlatego nie zamierzam kontynuować poszukiwań,lecz sukcesywnie powiększać moją 'barry-m-kolekcję' :). Teraz marzą mi się: Barry M nr 147 oraz nr 154 :).

Czy Wy tak samo jak ja kochacie pomadki Barry M?:)

Ściskam :),
-wulkan_energii



piątek, 10 maja 2013

O tym jak zostałam Panną Młodą, czyli makijaż ślubny z Bell :)

Około 2 tygodnie temu wzięłam udział w konkursie organizowanym przez firmę Bell za pośrednictwem portalu www.trendykosmetyczne.pl. Zadaniem konkursowym było wykonanie ślubnego makijażu. Tematyka konkursu bardzo przypadła mi do gustu, dlatego niezwłocznie przystąpiłam do działania! :D
Efekty oceńcie same:

Makijaż ślubny 
  Wykonany przeze mnie makijaż określiłabym mianem romantycznego. Kluczową rolę odgrywają: kamuflaż,czyli zamaskowanie ewentualnych niedoskonałości twarzy przy pomocy delikatnego podkładu o intensywnym kryciu oraz nadanie skórze świetlistego look'u.Zaznaczone w naturalny sposób brwi  stanowią niezbędną oprawę oczu. Poprzez rozświetlenie jasnym,sypkim cieniem powiek oraz wewnętrznych kącików oczu uzyskujemy efekt wypoczętego spojrzenia. Czarna,cienka kreska na górnych powiekach nie obciąża oczu,lecz optycznie zagęszcza rzęsy. Wyciągnięcie jej poza górną powiekę nadaje oczom migdałowego kształtu. Lekko zaznaczone kości policzkowe sprawiają,że twarz nie wygląda płasko. Mocno wytuszowane i rozczesane rzęsy jeszcze bardziej ,,otwierają'' oczy. Lekko różowa szminka podkreśla naturalny pigment ust. Rozświetlenie w obrębie szczytu kości policzkowych,środkowej części nosa oraz nad górną wargą to ostatni,ale jakże istotny krok do uzyskania rozświetlonej cery. Voilà ! :-)

Jak się później okazało, makijaż przypadł do gustu nie tylko mi, ale również jury, które doceniło moje starania i obdarowało mnie kosmetycznymi pysznościami firmy Bell :) :

 Bell HYPOAllergenic eyeliner Hypoalergiczna konturówka do oczu w płynie


                                         Bell HYPOAllergenic Hypoalergiczny tusz do rzęs


 Bell GLAM WEAR Trwały błyszczyk do ust 



Bell BB Cream Skin Adapt 7in1 Make-up Rozświetlający korektor pod oczy   


Bell BB Cream Skin Adapt 7in1 Make-up Fluid dopasowujący się do skóry


Bell "2 Skin" Pocket Pressed Powder Mat Prasowany róż do policzków   


 Bell Fashion&pearly Eyeshadows Podwójny perłowy cień do powiek


Życzcie mi miłego testowania! :D 

Pozdrawiam Was serdecznie :-),
-wulkan_energii

niedziela, 5 maja 2013

The best of...czyli o poszukiwaniu ideału cz.IV

Witajcie! :)
Nadszedł czas na recenzję kremu do rąk, który otrzymałam w ramach malinowych testów.

Dołącz do "Malinowego Klubu" 
Zatem przyjrzyjmy się bliżej glicerynowemu superskoncentrowanemu kremowi-masce do rak i paznokci 5w1 Glicerini Bio Kozie mleko + Witamina E + Masło karite firmy Eveline (dłuższej nazwy się nie dało wymyślić?;))



Cena regularna: ok.5zł
Cena promocyjna: ok.3,49zł
Dostępność: drogerie, supermarkety,allegro
Pojemność: 100ml
Zapewnia producenta:
Glicerynowy krem-maska do rąk kompleksowa ochrona 5w1 intensywnie nawilża, odżywia regeneruje dłonie i pomaga zachować ich młodzieńczy wygląd. Rozjaśnia przebarwienia oraz sprawia, że nawet bardzo zniszczone i przesuszone dłonie stają się niezwykle miękkie i satynowo gładkie. Wyjątkowa formuła doskonale chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Bogactwo składników o wielokierunkowym działaniu to komfort dla dłoni, które na długo pozostaną odżywione, zregenerowane i aksamitnie gładkie w dotyku. Dodatkowo krem wzmacnia paznokcie i pielęgnuje skórki wokół nich.

Skład: Aqua/Water, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Betaine, Acrylates  /C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Panthenol, Goat Milk Extract, Hydrolyzed Collagen / Hydrolyzed Elastin, Allantoin, Polysorbate 20 / PEG-20 Glyceryl Laurate / Water / Tocopherol / Lineleic Acid / Retinyl Palmitate, Triticum Vulgare Germ Oil, Phenoxyethanol / Methylparaben / Butylparaben / Ethylparaben / Isobutylparaben / Propylparaben, DMDM Hydantoin, Fragrance, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Lilial, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citronellol.

Analiza dobroci ;): 
 - kozie mleko – zwiększa elastyczność i gładkość skóry, długotrwale nawilża i regeneruje.
- witamina E – „witamina młodości”, przywraca skórze dłoni młodzieńczy wygląd.
- masło karite – intensywnie nawilża i zmiękcza skórę dłoni.
- gliceryna– utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia najgłębszych warstw skóry do 48h.
- kolagen i elastyna – uelastyczniają i zapobiegają utracie jędrności delikatnej skóry dłoni.
- olej z kiełków pszenicy– niweluje suchość i szorstkość oraz zapobiega pękaniu naskórka.
- d-panthenol i alantoina – działają łagodząco i kojąco.

Wydajność: wysoka
Konsystencja: rzadka, lejąca
Zapach: przyjemny, wyczuwam w nim słodko-owocowe nuty
Działanie: Producent wprowadza w błąd, informując o ''superskoncentowaniu'' kremu, ponieważ jest on niebywale rzadki, lejący. Przyjemny zapach oraz szybkie wchłanianie zachęcają do używania produktu. Po zastosowaniu kremu dłonie są bardzo gładkie i miłe w dotyku. Ciężko odnieść mi się do zapewnianego przed producenta intensywnego nawilżania, gdyż wiosna to czas, w którym nie borykam się z problemem przesuszonej skóry, a moje dłonie są zadowolone nawet z przeciętnych kremów ;). Czy rzeczywiście wzmacnia paznokcie? Potrzebuję więcej czasu, by móc to stwierdzić ;). Bardzo sceptycznie podchodzę do obietnicy: ,,rozjaśnia przebarwienia'', dlatego podaruję ten krem Mamie, która przyjrzy się mu krytycznym okiem, a po jakimś czasie dodam 'Edit' do tej recenzji ;). Podsumowując, produkt jest wart swojej ceny.Jednakże nie oczekiwałabym od niego cudów obiecywanych przez producenta ;).

Pozdrawiam Was serdecznie :),
-wulkan_energii