Kobiety to niebywale kochliwe istoty. Wystarczy nam dziewięćdziesiąt minut kinowego seansu, by pokochać Małaszyńskiego, jeden zawadiacki uśmiech przystojnego przechodnia, by wyhodować całe stado motylków w brzuchu i mały kęs tarty z truskawkami, by przeżyć falę tantrycznych orgazmów - lepszych od tych fundowanych przez harlequinowych kochanków ;). A skoro jak zwykle zeszło na temat jedzenia, zapraszam Was na mojego letniego foodbooka:
Halo, halo! Czy jest na sali osoba, która wyobraża sobie lato bez truskawek? Nie wierzę! :D W moim uszatym słoiku klasyka: truskawki+jogurt naturalny+odrobina cukru trzcinowego, yummy.
Odcinek 2: Ostatnia wieczerza w blenderze. Truskawki w roli głównej (:
Razowy omlet z jogurtem naturalnym, bananem i brzoskwinią ♥
Rybka lubi pływać? No nie tym razem ;). Szef kuchni poleca dorsza z piekarnika (:
Przeprosiłam się z owsianką. W ramach pojednania zapoznałam ją z truskawkowym musem :).
Eksperymenty, eksperymenty, eksperymenty - słowo klucz tego kulinarnego miesiąca. Na talerzu warzywny paprykarz domowej roboty. Smakuje naprawdę wyjątkowo - podobnie do pierzynki z ryby po grecku. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, chętnie podzielę się przepisem (:
Mówi się, ze kanapki to niezbędnik nudnego śniadania. Nic dziwnego, jeśli w ramach urozmaicenia kładziemy szynkę na ser zamiast sera na szynkę :D. Zaprawdę powiadam Wam: otwórzcie swoje głowy na warzywa, nasiona i orzechy, a Wasze kanapki nigdy nie będą nudne :).
Razowy placek z bitą śmietaną i truskawkami. Więcej grzechów już nie pamiętam :).
Tego lata pokochałam bób! Tutaj w towarzystwie fasolki szparagowej i kalafiora. Spokojnie, obyło się bez Espumisanu hahah :D
Otrzyjcie łzy, bo choć ciężko już o truskawki, w zasięgu naszych rąk pojawiły się leśne jagody ♥♥♥.
Czy są tu jagodowi maniacy? Buziaki!