Ilu ludzi, tyle opinii na temat Halloween. Osobiście nie zamierzam brać udziału w corocznym sporze na temat (nie)stosowności tego święta, gdyż podchodzę do niego z dużym dystansem ;). Jestem zdania, że każda okazja do zabawy jest dobra, dlatego bez względu na swoje przekonania, potraktujcie ten dzień jako odskocznię od codziennej rutyny :).


Happy Halloween!


P.S. Zobaczcie o której godzinie się dla Was produkuję ;).

Åšciskam :),
mhroczny wulkan_energii
Kocham jesień. No dobra, trochę wymuszona ta miłość, ale ,, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma'' :D. Dlatego zamiast narzekać skupiam się wyłącznie na pozytywnych aspektach tej pory roku :). Z pomocą przyszedł mi TAG: Kocham jesień :).

 

 1. Ulubiona szminka na jesieÅ„? 
 Warunek jest jeden: dobrze napigmentowany neon, np. Barry M w kolorze Shocking Pink :).

  

2. Ulubiony lakier na jesieÅ„? 
Na chwilę obecną jest to barbie róż od Orly (odcień Pink Waterfall):

 
 ...ale czujÄ™, że ta jesieÅ„ bÄ™dzie należaÅ‚a do czerwieni :).

3. Co najbardziej lubisz pić jesienią?
Owocowe herbaty, rooibosa, wodÄ™ z cytrynÄ… :). 

źródło: klik

4. Ulubiona świeca na jesień?
Oops :>. Póki co, na temat świec nie mam nic do powiedzenia ;p. Chętnie wypróbowałabym jakiś słodki lub korzenny zapach :). Co polecacie?

 5. Ulubione perfumy na jesieÅ„?
 Klasyczna, zÅ‚ota Naomi Campbell i Love to the fullest


 6. Ulubione akcesoria na jesieÅ„?
Czapki beanie :)

źródło: klik

7. Gdybyś poszła na imprezę Halloween'ową, za co byś się przebrała?
Za dyniową zupę-krem ;), a tak serio, pewnie uderzyłabym w klasykę: czarownica :D.

 DoceÅ„cie moje rysownicze starania! :D

8. Jaki trend na jesień podoba Ci się najbardziej?
Parki w kolorze khaki ;). Ten trend chyba nigdy mi siÄ™ nie przeje!

HandM militarna parka khaki
źródło: H&M

9. Co lubisz, a czego nie lubisz w jesieni
Lubię jesień za spacery po złotej pierzynce i leniwe wieczory spędzone pod kocem w towarzystwie jakiegoś gorącego trunku (patrz: punkt 3). Nie lubię za chłód i uczucie wiecznego zmęczenia, które czasem we mnie wywołuje ;).

Chętnie przeczytam Wasze odpowiedzi na ten TAG :).

Åšciskam :),
wulkan_energii

Zrywanie ostatnich, październikowych kartek z kalendarza zachęca mnie do spisanie swoich listopadowych celów :). Poznajcie zatem moje listopadowe MUSTDO:

  1. Lepiej zarzÄ…dzać swoim czasem (!). 
  2. Robić zakupy zaspakajające moje REALNE potrzeby,bo przecież.....hajs musi się zgadzać! ;p
  3. Wrócić do regularnych ćwiczeń. Mój cel: 4x w tygodniu. Niestety z powodu wzmożonego chorowania w październiku i małej ilości wolnego czasu moja aktywność fizyczna zmalała do...zera. Ćwiczyłam zaledwie przez pierwsze kilka dni października.
  4. Kontynuować codzienne oil pulling, czyli ssanie oleju w celu poprawienia stanu zdrowia :). Niebawem pojawi się post na ten temat :).
  5. Siemię, siemię, siemię = listopad to kolejny miesiąc pod hasłem walki o piękne włosy, skórę i paznokcie ;).
  6. Wybrać się do okulisty. Mam w planach nowe okulary! :D
  7. Nie jeść śmieciowego żarcia. W grę wchodzą jedynie zdrowsze, domowe odpowiedniki junk food.
  8. Starta marchewka w roli surówki miesiÄ…ca :). 

A jakie sÄ… Wasze listopadowe postanowienia?:-)

Åšciskam :),
wulkan_energii
Przychodzę do Was z dość nietypową recenzją - recenzją feromonów The Edge Woman.
Przyjemnej lektury! :)


 
Cena regularna: 126zł/25ml
Dostępność: strona internetowa producenta
Pojemność: 25ml
Wydajność: wysoka
Skład: Estratetraenol oraz dwie nieujawniane przez producenta substancje
Zapewnienia producenta: The EDGE Woman podkreśli Twoją kobiecość i pozwoli Tobie lśnić jak nigdy dotąd. The EDGE Woman wydobywa Twoje naturalne piękno, budząc pożądanie otaczających Cię mężczyzn i zazdrość obserwujących Cię kobiet. Zachwyć wszystkich swoją osobą!

Wydobądź to czego potrzebujesz, aby być wysłuchanym i traktowanym z szacunkiem. Uzyskaj autorytet oraz posłuch wśród otaczających Cię ludzi. Stań się liderem, osobą dominującą, która kontroluje sytuację i za którą ludzie chcą podążać.

The EDGE oparty jest na najwyższej jakości związkach (czystość powyżej 98%), które skutecznie podkreślają Twoją osobę w towarzystwie innych ludzi. Gdy stosujesz The EDGE stajesz się osobą zauważaną. Podobnie jak NPA, The EDGE to dominacja w płynie. The EDGE dodatkowo zwiększa Twoją pewność siebie. Po użyciu stajesz się osobą badziej przebojową i towarzyską. Jeżeli chcesz robić dobre wrażenie i przy tym dobrze się bawić, The EDGE to produkt idealny dla Ciebie.

Kup The EDGE, aby:
  • podrywać i uwodzić,
  • podkreÅ›lić swojÄ… osobÄ™,
  • zwiÄ™kszyć pewność siebie,
  • dobrze siÄ™ bawić.
Bardzo wysoka jakość, wysokie stężenie - 2,5mg feromonów w 25ml flakonie, to gwarancja najlepszego stosunku jakości do ceny. Niech nie zmyli Cię zawartość jednego feromonu. The EDGE zawiera dodatkowo dwa silne feromony, nie ujawniane przez producenta, które znacząco podnoszą działanie głównej substancji. Kupując The EDGE masz gwarancję, że nabywasz feromony, które dotychczas z powodzeniem przetestowało dziesiątki tysięcy osób na całym świecie.
Spraw, aby ludzie byli pod wrażeniem Twojej osobowości.

Działanie: Podczas pierwszego użycia uderzyła mnie intensywna, alkoholowa i męska woń zapachu, nie było to więc najlepsze spotkanie. Na szczęście podczas kolejnych aplikacji po męskiej woni nie było śladu, dzięki czemu mogłam spokojnie testować produkt. Po upływie czasu jestem w stanie stwierdzić, że produkt bardzo przypomina zapachem perfumy DKNY Be Delicious. Oznacza to, że przypadnie do gustu zwolenniczkom świeżych zapachów, za którymi osobiście nie przepadam. Jeżeli chodzi o trwałość produktu, muszę przyznać, że jest ona przyzwoita. Na nadgarstku utrzymuje się przynajmniej ~5h, co przekłada się na jego wysoką wydajność. W moim przypadku Feromony the Edge zachowywały się jak zwykłe perfumy.Producent na obszernej ulotce załącza informację, że same feromony nie zdziałają cudów, gdyż potrzebują do tego inicjatywy z naszej strony. Trzeba przyznać, że to idealne zabezpieczenie przed negatywnymi komentarzami niezadowolonych klientów ;-). Co za 'czwany' lisek! Moim zdaniem, ''działanie'' tego produktu tak naprawdę zależy od siły Waszej autosugestii: Dzień dobry! Efekt placebo się kłania. Czy zastałem Jolkę?Warty podkreślenia jest fakt, że stosowałam ten produkt zgodnie z zaleceniami producenta oraz to, że przystąpiłam do testowania bez jakichkolwiek uprzedzeń. Dodam jeszcze, że produkt otrzymałam. Sama nigdy nie zdecydowałabym się na taki zakup ;).

Podsumowując, za taką cenę mogę kupić 2x większą pojemność któryś ze swoich ulubionych perfum :). Przynajmniej w ich przypadku producent nie obiecuje, że po zastosowaniu urosną mi skrzydła :D.

Åšciskam :),
wulkan_energii
Jedną z rzeczy, o której do tej pory nie wiedziałyście na mój temat jest moje zamiłowanie do błyskotek ;). I choć pałam uczuciem zarówno do skromnej jak i ekstrawaganckiej biżuterii, o dłuższego czasu wzdycham zwłaszcza nad grubymi, złotymi łańcuchami, które założone do prostego stroju robią za całą stylizację :). W swojej głowie kreuję połączenie białego, dzianinowego swetra i złotego akcentu w postaci naszyjnika. W najbliższym czasie postaram się przygotować dla Was dokładnie taki Strój Dnia :).

A tymczasem poznajcie moje nowe biżuteryjne nabytki:



Obydwa naszyjniki to tzw. no name'y zakupione za pośrednictwem allegro.
 OsobiÅ›cie jestem nimi zachwycona :). ChÄ™tnie poznam Wasze zdanie na ich temat ;).

Åšciskam :),
wulkan_energii
Po raz kolejny piątek to najlepszy moment na powrót do tego, co kocham najbardziej. Mam tu na myśli ramiona, w których już dzisiaj będę mogła się zanurzyć i Was, moje Drogie! :) Tęskniłam!
Tymczasem rzewne teksty odkładam na bok i zabieram się za nadrabianie zaległości w moim ogródku - Kosmetycznej Studni i odwiedzanie Waszych działek! :D

Mam nadzieję, że dobrze pamiętacie moją paznokciową historię - KLIK. W ramach przypomnienia załączam zdjęcie ukazujące ich kondycję i długość w sierpniu:



Jak widzicie, moja płytka ma typowo okrągły kształt. Oznacza to, że warunkiem optycznego wyszczuplenia paznokci jest ich megazapuszczenie i spiłowanie na kształt migdała.

Miałam w planach kurację siemieniem lnianym i wzmacniającym base coatem Nail Tek Foundation II z zawartością formaldehydu. Ostatecznie ograniczyłam się do siemienia lnianego, gdyż już po 2 tygodniach jego stosowania widziałam pierwsze efekty ;). Piłam siemię codziennie przez 1 miesiąc, zalewając 2 łyżki ziarenek letnią wodą i odstawiając magiczny napój na kilkanaście godzin do lodówki. Podczas zalania siemienia chłodną wodą zachodzi trujący proces- cyjanogeneza. Pomimo tego, zdecydowałam się właśnie na taki sposób przygotowywania, sugerując się opinią Blondhaircare, która zasięgnęła porady u farmaceuty ;). 2 łyżeczki siemienia przygotowane w ten sposób nie powinny zaszkodzić zdrowiu.


Swoją kurację uskuteczniłam 2-tygodniowym olejowaniem paznokci olejem arganowym:


Stan moich paznokci w październiku:


Jak widać, udało mi się zapuścić paznokcie do pokaźnej długości, dzięki czemu płytka się optycznie wydłużyła. Dzięki duetowi siemię lniane + olej arganowy moje paznokcie przestały się rozdwajać! :) W ciągu ostatnich 2 tygodni zaniedbałam całą kurację, a to wszystko za sprawą notorycznego chorowania, które pozbawiło mnie chęci na cokolwiek. Na dzień dzisiejszy postanawiam poprawę = pokornie wracam do magicznych, brązowych ziarenek i olejowania :).

Åšciskam :-),
wulkan_energii
Zgodnie z zapowiedzią zmian w pielęgnacji włosów, przedstawiam Wam moich wrześniowych towarzyszy ;).

Mycie

 

Zdecydowanie prym wiódł szampon Love2mix Organic z efektem laminowania. Osoby, które przeoczyły jego recenzję odsyłam do : KLIK



Kilkakrotnie sięgnęłam również po szampon Love2mix stymulujący wzrost, którego recenzja powinna się pojawić jeszcze w tym miesiącu ;).

 

 Pojedynczego użycia doÅ›wiadczyÅ‚a zaÅ› aloesowa Equilibra, co do której mam mieszane uczucia.

Odżywianie/olejowanie
Tak jak wcześniej wspominałam, kilka razy w ramach eksperymentu nie aplikowałam po myciu szamponami Love2mix żadnych masek/odżywek. Mimo tego, włosy prezentowały się bardzo dobrze ;). W pozostałe dni stosowałam naprzemiennie aloesową odżywkę Alttera oraz Garnier Awokado i Masło Shea.

 

 Kilkakrotnie olejowaÅ‚am wÅ‚osy olejem arganowym oraz rycynowym, którego odporność na zmywanie doprowadzaÅ‚a mnie do szewskiej pasji ;). 


Co więcej, kilka razy z powodu braku czasu/lenistwa/ciekawości (właściwe podkreślić ;p) sięgnęłam po dwufazową odżywkę bez spłukiwania Biovax NutriQuick do włosów słabych ze skłonnością do wypadania. Odżywka bardzo słabo się spisywała :(.

Czesanie

 

Niezmiennie: dziczek, dziczek, dziczek :).

Wcieranie
Wstyd i hańba = wcierania brak :<.

Zabezpieczanie


Starałam się (!) regularnie zabezpieczać końcówki silikonowym serum wzmacniającym A+E L'Biotica.

Suplementacja
Siemię lniane x100 ;) (choć bywały dni, w których regularność kulała ;))

W ramach małego przypomnienia:
Problemy, z jakimi moje włosy borykały się w lipcu i sierpniu:
- podrażniony skalp
- przesuszenie
- brak objętości, czyli tzw.,,przyklap''
- odwieczne kołtuny

 Moje wÅ‚osy we wrzeÅ›niu
We wrześniu przy pomocy szamponu Love2mix z efektem laminowania uporałam się z podrażnioną, swędzącą skórą głowy. Organiczne szampony zapewniały moim włosom miękkość. Jak to w życiu włosomaniaczki bywa, nie mogło zabraknąć Bad Hair Days - głównie za sprawą dwufazowej odżywki Biovax oraz oleju rycynowego, który pomimo podwójnego zmywania uczepił się moich włosów jak rzep psiego ogona, dzięki czemu wyglądałam jakbym dopiero co wyszła z pierwszego tłoczenia hahaha :D. Skłonność do plątania została ograniczona do minimum. Pomimo dobrze dobranej pielęgnacji, moje końcówki błagają o podcięcie, a nożyczek wciąż brak :<.

A jak się miewają Wasze włosiska?:-)
Åšciskam :),
wulkan_energii