FIT - Feel It Truly
Witajcie!:-)
Praca nad ciałem zaczyna się w głowie.To właśnie nasze myślenie bardzo często skutecznie powstrzymuje nas przed osiągnięciem celu.To nie są suche fakty.Jestem tego bardzo dobrym przykładem.Gdy wśród moich noworocznych postanowień znalazło się :,,Zatroszczyć się o kondycję fizyczną na tyle, bym w sezonie letnim mogła powiedzieć:Udało się!'',wydawało mi się,że od razu wejdę na najwyższe obroty,by osiągnąć zamierzony cel.Wiecie,jakie to zjawisko?Mierzenie sił na zamiary.Niestety, IT DOESN'T WORK.DO BELIEVE ME! Ba,takie podejście przynosi odwrotne do zamierzenia efekty: całkowitą utratę motywacji,frustrację,obniżenie samooceny,brak wiary w to,że cokolwiek jesteśmy w stanie osiągnąć.Nie tędy droga.Minęło kilka dni od moich ''wielkich porywów'',kiedy to wydawało mi się,że ot tak odbębnię pierwszą z shape'owych płyt Ewy Chodakowskiej czy '10 minute legs' z Mel B.Nie ukrywam,że było małe rozczarowanie,ale w krótkim czasie przeobraziło się w świadomość własnych możliwości.Czego można się spodziewać po swoim ciele,jeżeli od dłuższego czasu jedyną aktywnością fizyczną były 1,5-godzinne zajęcia korektywy czy weekendowe spacery? Niczego nadzwyczajnego ;-), dlatego też żeby zauważyć jakikolwiek progres,zaczęłam dziś od krótkich ćwiczeń na nogi - 2 pierwsze ćwiczenia pochodzące z '10 minute legs'.Ćwiczenie 1. wykonywałam przez 3 minuty, w drugim zaś wykonałam 20 powtórzeń na każdą nogę.Dodatkowo wybrałam się dzisiaj na poranne bieganie ;-).Przyznaję się bez bicia- nie jestem fanką biegania ;p,ale w ostatnim czasie dostarczono mi tak silne bodźce,że musiałam dokądś uciec.Przebiegłam 3 dłuższe dystanse (* dłuższe jak na mnie :D - nie,nie wyobrażajcie mnie sobie jako 70-letniego Maratończyka ;-)), a między poszczególnymi dystansami powoli spacerowałam,pamiętając o głębokim,równomiernym oddechu.Oczywiście zdaję sobie sprawę,że, obiektywnie oceniając,nie dokonałam niczego nadzwyczajnego,ale jest to moje małe,osobiste zwycięstwo.Zamierzam sukcesywnie wydłużać czas trwania ćwiczeń oraz porywać się na dłuższe dystanse.Czuję,że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia sukcesu :-). I tego Wam wszystkim serdecznie życzę!:-) Będę na bieżąco informować Was o moich postępach :-).
Zostawiam Was z 'fit motywacją' :
Pozdrawiam :-),
-wulkan_energii
10 komentarze
Trzymam za Ciebie wielgachne kciuki! Pamiętam swoje początki, kiedy wytrzymanie 15 min. ćwiczeń z Jillian czy Chodakowską było dla mnie czymś. Z każdym jednak dniem było co raz lepiej :)
OdpowiedzUsuńDzięki!:-D Minęło już 5 dni,w ciągu których ćwiczyłam po 30 minut! :-)
UsuńPozdrawiam i obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu :)
OdpowiedzUsuńhttp://chabroweoczyani.blogspot.com/
Pozdrawiam Malinową dziewczynę :) i zapraszam do mnie http://czarnulka25kosmetyki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWitam Malinową Koleżankę;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ćwiczenia Mel B;)
Melb B jest rozbrajająca ;p. Pot leje się z niej hektolitrami,a ona śmieje się wniebogłosy! :D
Usuńtakże witam koleżankę z Malinowego Klubu;P lecz nie obserwujesz;( coś walło;/
OdpowiedzUsuńJuż powinno być ok :-).
UsuńWitam koleżankę z Malinowego Klubu :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Hej,hej! Dziękuję :-)
UsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)