Świątecznie
Obudziłam się zmęczona, a mimo wszystko, ogarnia mnie niesamowicie dobry nastrój ;). To chyba te świąteczne piosenki tłuczone przeze mnie od ponad godziny tak na mnie działają. Gdyby nie one, mogłabym powiedzieć, że w zasadzie jeszcze nie poczułam świątecznej atmosfery. No chyba, że świąteczną atmosferę rozumiemy jako pękające w szwach centra handlowe pełne choinek i innych typowo świątecznych gadżetów. Dla mnie to coś zupełnie innego. Świąteczna atmosfera rozpoczyna się dla mnie wraz z niecierpliwym zerkaniem do kalendarza, ekscytacją związaną z wyborem prezentów dla Bliskich, ogromną potrzebą zniknięcia w kuchennych zakamarkach na ładne dwa dni, a nawet jazdą na mopie, która na co dzień nie wydaje się aż tak atrakcyjna :D. I dzisiaj jest ten dzień, kiedy te wszystkie rzeczy zaczynają do mnie krzyczeć. Zerkam na datę w komputerze i co widzę? 6 grudnia! Aaa! Lecę pospiesznie po psi przysmak i dyskretnie chowam go pod podusią mojej Damy ;). Paluszek z dziczyzną - mmm, pańcia miała gest! Yyy, jaka pańcia? Św.Mikołaj oczywiście! Mała nawet nie wie, że patrzenie na jej łapczywość sprawiło mi prawdopodobnie większą radość niż jej samo jedzenie. Jak widać, czasem małe gesty ściągają lawinę pozytywnych uczuć - nie tylko w stronę obdarowywanych, ale również obdarowujących ;). Dlatego jeżeli tak jak ja, jeszcze nie do końca poczułeś prawdziwie świąteczną atmosferę, choć bardzo byś chciał, sam ją sprowokuj! Mam dla Ciebie pięć wskazówek:
1. Słuchaj świątecznego radio
Jesteś zbyt niecierpliwy, by sterczeć nad radioodbiornikiem, polując na świąteczne piosenki? Ja też! :D Dlatego zanurkowałam w Internecie w poszukiwaniu świątecznych kanałów radiowych i tym sposobem od dwóch dni w zasadzie nie słucham niczego innego. Do wyboru mamy m.in. RMF Święta, którego obecnie słucham :), Świątecznie Christmas oraz Zet na Święta, którego nie polecam - strasznie się tnie, a częstotliwość powtarzających się piosenek mnie przerasta. Z klimatyczną muzyką w tle wszystko przychodzi łatwiej, nawet realizacja przykrych obowiązków.
2. Dozuj ilość światła
Jedną z bardziej magicznych chwil jest dla mnie relaks w półmroku przy zapalonej świecy o korzennym aromacie lub świątecznych lampkach. Halo, lampki, gdzie się podziałyście?!
3. Zatrzymaj się na chwilę
Zapomnij o szkole, pracy. Pomyśl o tym, co sprawia Ci największą przyjemność podczas Świąt. Jeżeli Ciebie również cieszą wszystkie sprawy organizacyjne związane ze Świętami, chwyć kartkę i długopis w dłoń i planuj: świąteczne menu, listę prezentów. Przypomnij sobie, za jakim smakiem najbardziej tęsknisz? A jaki chciałbyś poznać? Przewertuj kulinarne blogi pełne świątecznych inspiracji i zamów wcześniej trudno dostępne składniki. Podpytaj dyskretnie Bliskich o wymarzone prezenty lub zdaj się na intuicję ;). Przejrzyj świąteczne oferty i aukcje, porównując ceny. Przypilnuj interesującą licytację, a być może uda Ci się zaoszczędzić całkiem ładną sumkę.
4. Wróć do obowiązków
Po chwili wytchnienia wróć do swoich bardziej przyziemnych obowiązków. Postaraj się zamknąć wszystkie pilne sprawy przed Świętami. Przecież chcesz w nie wejść ze spokojną głową i martwić się jedynie tym, czy najpierw leżeć i pachnieć i dopiero się obżerać czy może na odwrót :D.
5. Pielęgnuj relacje
Wyciągnij pierwszy rękę na zgodę. Uwolnij siebie i druga osobę od poczucia winy, krzywdy, niekończących się pretensji. Chyba nie ma nic gorszego od sztywnej, sztucznej atmosfery przy świątecznym stole, nie wspominając już o stole, przy którym mogłoby zabraknąć kogoś bliskiego i to nie dlatego, że zabrał go czas czy inna siła wyższa, tylko nasza zawziętość i urażona duma. Tak więc chowamy dumę w kieszeń i naprawiamy to, na czym nam zależy!
To jak? Gotowi na Święta? :-)
Ściskam :),
N.
12 komentarze
ja jeszcze nie czuje tej magi świąt, ale to za wcześnie chyba jeszcze :)
OdpowiedzUsuńJa jej już bardzo potrzebuję, stąd te 5 sposobów :).
UsuńJak na razie klimat świąt już umilają mi mandarynki oraz pierniki :)
OdpowiedzUsuńMandarynki jem całymi garściami ♥.
UsuńJa poczułam magie swiat denerwujac sie w pracy na swoich klientow tj klienci wsciekli sie na mnie nie wiadomo za co :)
OdpowiedzUsuńMika, rzeczywiście istna magia :<. Mam nadzieję, że już niedługo poczujesz tą prawdziwą - pełną uśmiechów, mandarynek i beztroski! :-)
UsuńMożna zapomnieć o co tak naprawdę chodzi w Święta. Człowiek zabiegany, sklepy prześcigają się w oferowaniu produktów. Ja zamierzam w ten czas zwolnić, wziąć chociaż krótki urlop, posiedzieć z rodziną, odsapnąć, spacerować z psami, czytać książki. Ten rok był ciężki i tak zamierzam sobie go wynagrodzić:-) A atmosferę już trochę czuję - na poduszki założyłam poszewki z reniferami od Mamusi :-) Sis Lin :-*
OdpowiedzUsuńBejbe, już niebawem będzie świąteczny highlife - Ju end mi, kencz Ju si?:P My z Pańcią nawet nie wiemy, gdzie szukać świątecznych poszewek :<.
UsuńAAA! no wiem wiem :-) szykuj menu, co by się ze wszystkim wyrobić :-D ja mogę iść w dania tradycyjne (mięsa, ryby, sałatki). Tobie zostawiam ciasta, geniuszu cukierniczy :-)
UsuńRady przydatne, ale do uzupełnienia świątecznej całości przydałby się taki biały puch - jakaś rada jak go zdobyć? :D
OdpowiedzUsuńJasne, że gotowi na święta :) Już tuż, tuż. Fajne wskazówki. Ostatnią wszyscy bez wyjątku powinni wziąć sobie do serc.
OdpowiedzUsuńja właśnie dziś poczułam, kiedy huncwoty ukradły świąteczny boczek :( a pozatym co to za święta bez śniegu? :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)