3 rzeczy, których możesz się nauczyć od Michała Szpaka
Na pewno słyszałaś o nim przynajmniej raz. Ba, jestem pewna, że słyszałaś jego głos - choćby przez ułamek sekundy. I być może na jego widok powiedziałaś sobie w myślach: Bożeee, kolejny pajac... Spoko. To tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, bo bez względu na to, czy Twojemu gustowi muzycznemu bliżej do Freddiego Mercurego czy Zenka Martyniuka z zespołu Akcent, czy wolisz modowe bezpieczeństwo czy bycie kolorowym ptakiem, to jest to osoba, od której możesz się wiele nauczyć. O kim mowa? O Michale Szpaku, oczywiście. Zapraszam do lektury.
1. Prawdziwa klasa
Być może nie jesteś na bieżąco z okołoeurowizyjnymi wydarzeniami, więc pozwól, że Ci nakreślę sytuację, jaka wydarzyła się bezpośrednio po polskich eliminacjach do tegorocznej Eurowizji. Choć w konkursie wzięło udział 9 artystów, za czarne konie uważano dwie osoby - Edytę Górniak i Margaret. Przewidywania minęły się z rzeczywistością - wygrał Michał. I wtedy się zaczęło prawdziwe show. "Wielkie przegrane" zostały poproszone o skomentowanie całej sytuacji. Jedyne zdanie, jakie utknęło mi w pamięci to komentarz pani Górniak, która stwierdziła, że nie spodziewała się, że wygra - no jak mu tam- Michał Szpak. Nie wnikam, czy to celowa złośliwość czy przykrótka pamięć. W każdym razie zabrzmiało to jak niemała zniewaga i idealny pretekst to wszczęcia tzw. gównoburzy typowej dla naszego showbiznesu. Jednak Szpak pozostawił to bez komentarza. Powiem więcej - zapytany w późniejszym czasie, jakie to uczucie zmierzyć się z "divą", odpowiedział, że bardzo cieszy się, że było mu dane stanąć na jednej scenie z osobą, którą bardzo sobie ceni. To się nazywa klasa. Pani Edyto, odsyłam na korepetycje z kultury osobistej. Na naukę nigdy nie jest za późno.
2. Życie bez maski
Na pewno jest jakaś rzecz w Twoim życiu, o której kiedyś marzyłaś i która wiązała się ze zmianą wizerunku. Może to były różowe włosy, bordowe glany albo oldschoolowy dres z lat 80-tych. Nieważne. Ważne, że zabrakło Ci odwagi do bycia sobą i żadna z tych rzeczy nigdy nie wylądowała na Twojej głowie, nogach czy plecach. I w gruncie rzeczy to mega przykre, że zawsze było coś, co blokowało Twoją ciekawą osobowość. Jednym razem mogło to być krzywe spojrzenie babci na widok Twoich poszarpanych jeansów, a innym głupkowate uśmieszki rówieśników, gdy na studniówkę założyłaś welurową marynarkę. Myślisz, że Szpak miał inaczej? Ja myślę, że miał dwa razy gorzej niż my. W końcu to facet. A przecież facetowi nie wypada założyć czerwonych, skórzanych spodni czy pomalować paznokci. Gówno prawda. Wszystko, o czym marzysz wypada. Nawet zęby. (koniec sucharu, kurtyna opada :D)
3. Ciężka praca
Postał przez dwie i pół minuty na scenie X-factora i stał się gwiazdą. Nie, nie, nie. W przeciwieństwie do jednosezonowych gwiazdek, które ledwo błysną i już gasną nie wykorzystał w pełni swoich "5 minut". Zniknął na dłuższy czas z showbiznesu i wrócił do niego dopiero po 3-letniej przerwie. Z większym doświadczeniem, nową płytą i odmienionym wizerunkiem. A teraz sukcesywnie realizuje postawione sobie cele - jak chociażby wczorajsze 3-cie miejsce przyznane przez eurowizyjną publiczność. Wniosek? Nie zawsze warto pchać się przed szereg. Czasami lepiej stanąć na uboczu i po cichutku robić swoje. W myśl zasady: Pracuj w ciszy. Niech Twój sukces robi hałas :).
Zatem już znasz 3 rzeczy, których możesz się nauczyć od Michała Szpaka. Jestem bardzo ciekawa, czy dla Ciebie również jest to inspirująca postać? Koniecznie daj mi znać w komentarzu! :-)
Pozdrawiam Cię w wersji patriotycznej :D
(wciąż świętuję nasz eurowizyjny sukces ;)
(wciąż świętuję nasz eurowizyjny sukces ;)
PS. Jeżeli szukasz motywacji i inspirują Cię historie znanych osób, to odsyłam Cię do mojego pierwszego tekstu z serii: "Rzeczy, których możesz się nauczyć od..." - klik, w którym pisałam o Nicku Vujicu.
34 komentarze
Zgadzam się, szczególnie ten pierwszy punkt mi się podoba — w naszym szołbiznesie niestety brakuje osób z klasą, które potrafiłyby się zachować.
OdpowiedzUsuńDokładnie, dla większości z nich klasa to co najwyżej oznaczenie na lodówce informujące o jej energooszczędności :D.
UsuńChciałam coś napisać, włączyłam "Byle być sobą"...i już nie mam nic do dodania. Jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, jak on - nie nadęci, z klasą, nie udający kogoś, kim nie są. Dziękuję Ci, Eurowizjo, za to, że dzięki Tobie ponownie odkrywam postać Michała Szpaka.
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię :-). "Byle być sobą" ma w sobie coś z magii ;). Człowiek siedzi i słucha jak zaczarowany :). Bez kitu, chłopak przywraca wiarę w to, że w dzisiejszym świecie (zwłaszcza tym showbiznesowym) jest miejsce na pełną szczerość względem samego siebie i odwagę, która szepnie Ci do ucha "Halo, halo, Droga Panno, nie tędy wiedzie Twoja droga. Nie musisz iść z tłumem" :-).
UsuńZatkało mnie! Nie darzyłam tego faceta sympatią, bo wydawał mi się strasznie zakochany w sobie ze sposobu bycia, ale chyba się myliłam. Być może to taka kreacja, a być może gestykulacja, która mnie zmyliła... Prawda jest taka, że to co napisałaś rzeczywiście jest prawdą i rzeczywiście jednoznacznie świadczy o jego obyciu i klasie. Tak czy siak, trzymałam mocno za niego kciuki i byłam zszokowana tym, że żaden juror nie wytypował Michała...
OdpowiedzUsuńCześć :-), bardzo się cieszę, że udało mi się odczarować Twoje niezbyt przychylne zdanie na jego temat :-). Myślę, że spora część z nas wciąż nie przywykła do tak kolorowych, a wręcz jaskrawych osobowości i stąd ten negatywny odbiór :). A odnośnie punktacji jury, ta odkąd pamiętam rządziła się swoimi nie-muzycznymi prawami. Najważniejsze, że eurowizyjna publiczność go doceniła. Achhh, rozpiera mnie taka duma jakby to było moje własne osiągnięcie :P. Pozdrawiam! :-)
UsuńCokolwiek by o nim nie mówili, to ja i tak nie mogę doczekać dalszego rozwoju jego kariery.
OdpowiedzUsuńCzuję w kościach, że będzie o nim głośno i z całego serducha właśnie tego mu życzę :-).
UsuńMi się najbardziej podoba 2. Życie bez maski ;)
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię :-). Vive la liberté! ♥
UsuńRacja! Szczególnie zgadzam się z pierwszym punktem! :)
OdpowiedzUsuńTo taki mały dinozaur showbiznesu - każdy o nim słyszał, ale (prawie) nikt nie widział :D.
UsuńŚwietnie wystąpił na Eurowizji i aż żal, że nie zajął jeszcze wyższego miejsca. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :-), ale dla mnie najważniejsze jest zdanie publiczności, dzięki której znaleźliśmy się na podium :).
UsuńJa go tam od początku lubiłam, chociaż hejterów miał wielu :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja! :-) Piąteczka! :)
UsuńTak, mnie też się to podoba, że mimo kpin, negatywnych opinii co do swojego wyglądu on pozostaje sobą i za nic ma hejterów. Ta naturalność jest u niego wielkim atutem.
OdpowiedzUsuńBycie sobą to największa siła :-). I właśnie tym staram się kierować w życiu :)).
UsuńChociaż jego pierwszy wizerunek średnio mi się podobał, nie oceniałam go na tej podstawie, a raczej podziwiałam za odwagę. Teraz muszę przyznać, że jego wygląd zmienił się na zdecydowany plus. Na wywiadach eurowizyjnych sprawiał wrażenie bardzo otwartego i serdecznego.
OdpowiedzUsuńA oglądanie wyników było bardzo ekscytujące. Gdy pozostało 5 najlepszych, a Polska nadal nie była wymieniona, aż serce mi zamierało ;)
Jego aktualny wizerunek to po prostu miazga! :-)Hahaha :D dobrze, że obyło się bez kardiologa :D. Miałam dokładnie to samo :P. 5-tka najlepszych i ja gadająca do telewizora "Proszę, proszę, proszę, jeszcze nie teraz" :DD.
UsuńTu masz racje:) choć nie przepadam za nim, to tu muszę się z Tobą zgodzić.
OdpowiedzUsuńIlu ludzi na tym świecie tyle opinii.Nigdy nie będzie tak, że wszystkim będzie się podobać. Taka już niestety głupia ludzka mentalność. Pogadam sobie o kimś może inni zwrócą na mnie uwagę, bo taki jestem odważny ehhh ... Ja bardzo cenię sobie go jako człowieka. Dużo ostatnio przeszedł niekoniecznie dobrego, a mimo to umiał znaleźć w sobie siłę i przeciwstawić się ludziom, którzy w niego nie wierzyli. To pokazuje tylko jedno nie potrzebna Ci do osiągania celów aprobata innych ludzi tylko Twoja własna determinacja!
OdpowiedzUsuńJa też bardzo podziwiam jego siłę. Chyba nie umiałabym się po czymś takim ogarnąć :<.
UsuńCałkowicie zgadzam się z tym, co napisałaś! Co prawda Michałowi zdarzały się ekscesy, które były dla mnie niezrozumiałe, ale jego głos i samozaparcie naprawdę bardzo podziwiam! Jest fenomenalny w tym co robi i rzeczywiście wiele moglibyśmy się od niego nauczyć. :)
OdpowiedzUsuńTalent + determinacja - chyba nie ma lepszego przepisu na sukces :-).
UsuńTrzy bardzo ważne, życiowe lekcje. Najbardziej przypadła mi do gustu kwestia życia bez maski. Trzeba być naprawde odważnym by nie bać się wyrażać tak innej, kolorowej osobowości.
OdpowiedzUsuńTrudne do odrobienia, ale jakże wartościowe! :)
UsuńHalo halo wróciłam melduje się :D Nie wiem co to się stało, ale nie wyświetlały mi się Twoje posty na blogerze - teraz widzę brakowało mi ich :D Uwielbiam je - jak zwykle masz racje co do sytuacji wiedziałam o niej i powiem tylko tyle że nigdy nie lubiłam Górniakowej.. A do 2 - tak bardzo true.
OdpowiedzUsuńIdę czytać zaległe posty i odobserwowałam Cię i zaobserwowałam mam nadzieje że pomoże i będę już na bieżąco :)
Czeeeść!♥ Bardzo, ale to baaardzo cieszę się, że wróciłaś! :D Nadrabiaj, nadrabiaj! :* Dziękuję za wszystkie miłe słowa! Rozpływam się z radości :-). Buziaki :*.
Usuńszczególnie przypadł mi do gustu nr 1! Ale z dwoma pozostałymi również się zgadzam! Szpaku to dobry człowiek! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry! :-))) Piąteczka, blogowa Siostro! :*
UsuńI jeszcze ma chłopak poczucie humoru - życzenia dla siostry :D Jak mam doła, od razu je włączam i mi weselej :D
OdpowiedzUsuń"Hepi bersdej" tu ju, Ma-Ma-Ma-Marlena ♥ hahahah :DDD
UsuńLubię Michała - nie tylko za trzy wymienione przez Ciebie punkty... chłopak ma w cobie to coś, lubię go słuchać - głos ma nieprzeciętny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)