Walka o piękne włosy cz.2
Witajcie! :-)
Moja walka o
piękne włosy wciąż trwa.Ba, myślę, że jest to ,,neverending story’’,ale się nie
poddaję.Dzielnie walczę. Minął już miesiąc odkąd zaczęłam pić
skrzypopokrzywę.Szczerze mówiąc,ciężko mi ocenić jej ewentualny wpływ na
przyspieszenie porostu włosów,ponieważ założeniem mojej kuracji jest
ograniczenie wypadania włosów -w żaden sposób nie kontroluję przyrostu,np.poprzez
mierzenie pasemka kontrolnego.Przyrost jest dla mnie sprawą drugorzędną,bo co
mi po długim,mysim ogonku?Stawiam na gęstość!Póki co,włosy jak leciały,tak
lecą.Tłumaczę sobie,że miesiąc to za mało na uzyskanie jakichkolwiek
efektu,dlatego zamierzam kontynuować picie skrzypopokrzywy przez kolejne 2
miesiące, zwłaszcza,że podejrzewam ją o łagodzenie bólu mięsiączkowego -podczas ostatnich miesiączek ,,gryzłam z bólu ściany'',a ta ostatnia przebiegła wyjątkowo łagodnie.Zaznaczam,że jest to jedynie moje podejrzenie.Jednakże utwierdza mnie w nim fakt,iż żadne inne zmiany w sposobie odżywiania/suplementacji nie miały miejsca. Regularnie podcinam chudnący w oczach ,,ogonek’’ –zdaje się,że tylko
ja zauważam coraz to mniejszą objętość i zastanawiam się,czy to ja wyolbrzymiam
czy może Bliscy nie są na tyle spostrzegawczy?
Do moich
wojennych dział dołączyłam łopianowy olejek Pharmaceris -wersja z olejkami z drzewa herbacianego i
rozmarynu.
Choć producent określa ten produkt jako przeciwłupieżowy, ja wiążę z
nim inne nadzieje -,,Dzięki regularnemu stosowaniu olejek wyraźnie wzmacnia
osłabione włosy’’ –hmmm,we’ll see… Po pierwszym nałożeniu olejku na skalp,odniosłam
wrażenie,że wypadło mi więcej włosów niż zwykle.Moje obawy sprawiły,że kolejne
2 razy nałożyłam go jedynie na długość włosów.Na chwilę obecną nie używam tego
produktu samodzielnie.Ukręciłam ,,psikadełko’’,w którego skład wchodzi powyższy
olejek,olej rycynowy i odżywka Isana z olejkiem babassu (rozcieńczone wodą)– na chwilę
obecną jest to moja alternatywa dla klasycznego olejowania.
Przymierzam
się do zakupu suplementu diety Revalid,więc jeżeli któraś z Was miała z nim
styczność,to bardzo proszę o Wasze opinie ;-).
Pozdrawiam Was serdecznie :-),
-wulkan_energii
6 komentarze
Mi na wypadanie pomogły kolejno: Megakrzem, do tego płukanka z octu, kłębek po myciu zmniejszył się o połowę po miesiącu. A teraz tonik i szampon Novoxidyl, które właśnie testuję. To żadna reklama, rzeczywiście mi pomogły aż jestem w szoku. Kłębek zamienił się w raptem kilka włosków, nigdy w życiu nie osiągnęłam jeszcze takiego efektu..
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie za radę!:-) Octową płukankę stosuję po każdym myciu od około 2 tygodni i mam nadzieję,że choć trochę ograniczy wypadanie ;-).
Usuńaktualnie jestem w trakcie testowania tego olejku
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że u Ciebie się sprawdzi :-).Ja jeszcze nie spisuję go na straty ;-).
UsuńWłaśnie wrzuciłam swoją opinię o Revalidzie ;)
OdpowiedzUsuńJuż do Ciebie ,,biegnę''!:-)
UsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)