Nigdy nie byłam zwolenniczką picia kawy,a mała czarna kojarzy mi się jedynie z sukienką ;-). Nie oznacza to jednak,że nie doceniam magii skrywanej w ciemnobrązowych ziarenkach ;-).
Choć kawa nie trafiła do mnie przez żołądek do serca,daję jej pole do popisu w mojej codziennej pielęgnacji ;-). Odkąd poznałam
domowej roboty peeling z kawy, nie wyobrażam sobie sięgania po drogeryjne scruby do ciała.Żaden z nich nie dosięga Pannie Kawie do pięt. Ile osób -tyle przepisów na ten słynny peeling ;-).Ja sama nie trzymam się ściśle żadnych proporcji,robię peeling ,,na oko''. W zależności od kaprysu/produktów,którymi dysponuję w danej chwili,sięgam po następujące peelingowe warianty: duża łyżka zaparzonej sypanej kawy,cukier/sól (typowa sól kuchenna jest znacznie słabszym zdzierakiem niż cukier,dlatego zazwyczaj sięgam po ten drugi,ew.mieszam je ze sobą),oliwa z oliwek/olej z pestek winogron/żel pod prysznic (ostatni wariant cenię sobie najmniej,gdyż zabija całą naturalność naszego peelingu;korzystam z niego tylko wtedy,gdy nie mam żadnego oleju ;-)).Niekiedy zdarza mi się dodać szczyptę cynamonu,lecz nie ukrywam,że sięgam po niego sporadycznie w obawie o moje delikatne naczynka. Po zmyciu peelingu,nie mogę przestać gładzić swojej skóry,która przemienia się w baby skin,jest jedwabiście gładka,napięta,jędrna ^ ^. Peeling z kawy jest bardzo istotnym elementem zarówno profilaktyki jak i walki z cellulitem.Krótko mówiąc: PEELING -MARZENIE :-).
W niedalekich planach mam wykonanie
kawowej płukanki do włosów (2 czubate łyżeczki kawy zalane ok.1,5 szklanki wrzącej wody [nie używamy do momentu wystygnięcia!]). Kofeina zawarta w kawie wzmacnia włosy i daje im kopa do wzrostu :-).Płukanka powinna również zdać egzamin w przypadku osób,którym zależy na naturalnym przyciemnieniu włosów.Po przeanalizowaniu ochów i achów,stwierdzam: Płukanko,niebawem nadchodzę! :-)
Znacie jeszcze jakieś inne,ciekawe zewnętrzne zastosowania kawy?:-)
Pozdrawiam Was serdecznie :-),
-wulkan_energii
45 komentarze
Domowy peeling kawowy jest już kultowy;)
OdpowiedzUsuńW pełni zasłużył sobie na miano kultowego :-).
UsuńKawa do włosów... hm bardzo ciekawa sprawa, muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję ;)
Mam nadzieję,że przekonamy się na własnych włosach,że było warto wypróbować! :D Dziękuję i pozdrawiam :-).
UsuńBardzo lubię peeling z kawy, a zapach, jeszcze bardziej ;)
UsuńDziękuję za wizytę ;*
Trzeba przyznać,że to istny raj dla zmysłów :-).
Usuńja peeling kawowy wykorzystuję do skóry głowy i sprawdza się świetnie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym sposobie :-).Nie masz problemu z wypłukaniem fusów kawy z włosów?:P
UsuńZ kawą do włosów jeszcze nie kombinowałam..i jako peelingu też w sumie nie używałam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie czym prędzej powinnaś to nadrobić!:D
Usuńpeeling kawowy zna każda z nas, każda ma swoją własną, ulubioną recepturę, ale o kawowej płukance do włosów nie słyszałam. Chętnie sprawdzę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie zależy głównie na wzmocnieniu włosów przy pomocy tej płukanki,ale nie ukrywam,że przyciemnieniem też nie pogardzę :-).Pozdrawiam!:D
UsuńUwielbiam peeling kawowy, niestety moja kanalizacja nie jest w stanie go zdzierżyć :( Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKasiu,mam na to radę :-). Wsadź dużą miskę do wanny i hops do niej.Będziesz się peelingować na stojąco (wypróbowana metoda ;-)) i dzięki temu nie pobrudzisz łazienki ani nie zaszkodzisz kanalizacji ;-).Co do pozostałej po peelingu masie,kwiatki bardzo lubią fusy z kawy :-).Pozdrawiam!:-)
UsuńUwielbiam takie płukanki i peeling tez :)
OdpowiedzUsuńChoć kosztują grosze,czynią cuda :-).
UsuńJa także nigdy nie byłam zwolenniczką picia kawy, a tego słynnego peelingu kawowego muszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZrób to czym prędzej!:-)
UsuńUwielbiam taki peeling do ciała, choć kawy nie piję:),
OdpowiedzUsuńNo to przybij piąteczkę!B-)
UsuńKawa nigdy do mnie nie przemawiała swoim smakiem, a właściwie brakiem smaku. Zawsze byłam totalną herbaciarą i wypijam ją dosłownie litrami;p
OdpowiedzUsuńCo do peelingu to ostatnio szukam czegoś oryginalnego i dodatkowo aromatycznego i właściwie to chyba znalazłam ;D
Ja też jestem herbaciarą :-).Najbardziej lubię hibiskusa,zieloną,białą,rooibosa ;-). Peeling kawowy na pewno sprosta Twoim oczekiwaniom :-).
UsuńSłyszałam, że taki peeling to fajna sprawa.:D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam.:P
To na co czekasz?:DDD
UsuńJa jestem totalnym kawoszem.Popijam kawkę, lubię czuć jej zapach w kosmetykach. A peeling kawowy jest wciąż moim ulubionym. Swojego przepisu jeszcze nie publikowałam. Ja robię go nieco inaczej i często dodaję do niego imbiru:)
OdpowiedzUsuńImbir również ma właściwości rozgrzewające -nie wiem,czy moje naczynka zniosłyby tak uderzająco mocną dawkę ciepełka ;-).
UsuńO kawowej płukance do włosów nigdy nie słyszałam. W najbliższym czasie muszę to wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBędę zaglądać tu często.
Zapraszam na swój raczkujący blog:
http://kosmetyczneprzyjemnosci.blogspot.com/
Daj znać jak się spisała :-). Dzięki ;-).
UsuńRównież z chęcią poobserwuję :D Co do peelingu kawowego to mój stały bywalec, często go robię :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :-). A ja właśnie muszę się zmotywować do wykonywania go z większą częstotliwością ;-).
Usuńja kiedyś sobie zrobiłam peeling z kawy na skórę głowy, ooo matko, myślałam, że tego nigdy nie wypłukam, a jak włosy poplątało! :P
OdpowiedzUsuńNo niestety,fusy mają to do siebie ;p.Ja i bez tego mam na głowie pomieszanie z poplątaniem ;p.
UsuńPeeling kawowy bardzo lubię. Muszę jeszcze wypróbować tą płukankę.
OdpowiedzUsuńczekam na płukankowe opinie :P
OdpowiedzUsuńZacznę stosować kawową płukankę jak tylko zakończę kozieradkową kurację ;-).
Usuńwlasnie poczulam zapach kawy mmm...
OdpowiedzUsuńRossnett,zapewne prawdziwa z Ciebie kawoszka ;-).
UsuńDziękuję:* Również chętnie obserwuję:-)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńo fajny. takiego nie próbowałam
OdpowiedzUsuńRaz-dwa, po kawę marsz! ;-)
UsuńJa też często wykonuję peeling kawowy, zauważyłam, że gdy często się go stosuje skóra przybiera opalony kolor :) Fusy z kawy świetnie niwelują pomarańczową skórkę :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info dot.właściwości brązujących ;-).Dzięki Tobie mam jeszcze większą motywację do regularnego stosowania tego peelingu! :D
Usuńświetna notka na pewno wykorzystam na włosy! mam nadzieję że przyciemni ich kolor!:)
OdpowiedzUsuńMail doszedł z danymi jeszcze w tym samym dniu wysłałam dane do sklepu więc pozostaje czekać na nagrody:) jak otrzymasz to daj znać:)
Dołączam do obserwatorów i komentujemy;) Pozdrawiam
Dzięki :-D.W takim razie z niecierpliwością czekam na listonosza :-).Oczywiście dam znać jak tylko otrzymam paczuszkę :-).Pozdrawiam!:-)
UsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)