Wracam do Was po cudownym pobycie w Bieszczadach :). Szczerze mówiąc, nie mogłam go sobie lepiej wymarzyć ;). Słoneczne dni, ciepła woda w Jeziorze Solińskim, pieczone w ognisku kiełbaski, a przede wszystkim towarzystwo - idealne :). Muszę przyznać, że po takim wyjeździe ciężko wrócić do codzienności ;). Ten wyjazd wyjątkowo nie obfitował w wiele zdjęć, ale mimo tego, w najbliższym czasie postaram się Was uraczyć kilkoma :).
Szaruga za oknem przypomina mi o tym, jak szybko mija czas. Dowody? Wydawało mi się,że jakieś 3 miesiące temu przygotowałam dla Was włosową aktualizację. Z czystej ciekawości zajrzałam do archiwum i jak się okazało,w dacie widnieje LUTY! Minęło już pół roku. Przez ten czas moje włosy doświadczyły kilku sporych cięć,w efekcie których pozbyłam się kilkunastu cm włosów.
W ramach porównania:
Zielona linia ukazuje długość większości włosów, czerwona najdłuższą ich partię. Drugie zdjęcie z fleszem. Niestety nie dysponuje innymi aktualnymi zdjęciami poza powyższymi. Pech chciał, że na 2 zdjęciu włosy ułożyły się dość niefortunnie (czesane wiatrem ;p). Na co dzień różnica w długości między jedną a drugą partią włosów nie jest tak widoczna. Nie widać również strączków, które zagościły na 2 zdjęciu między zieloną a czerwoną linią.
Z przykrością stwierdzam, że przez pół roku kondycja moich włosów nie uległa poprawie. Moim odwiecznym problemem są łamiące i rozdwajające się końcówki oraz kołtuny. W ostatnim czasie moje włosy skarżyły się na brak nawilżenia. Co więcej, ewidentnie proszą się o podcięcie na wysokości zielonej linii. Niestety nie mam czym ich skrócić, gdyż ''profesjonalne'',pseudofryzjerskie nożyczki z Rossmanna przeznaczyłam do cięcia papieru. Wizyty u fryzjera trochę się boję, bo a) większość z nich wykazuje się nieznajomością miary ;) b) pozbędę się jedynie tej najdłuższej partii włosów,a zniszczone końcówki z krótszych partii włosów pozostaną nietknięte :< . Nie pozostaje mi nic innego jak zbierać pieniądze do skarbonki na zacny cel, jakim jest zakup nożyczek Jaguar ;p. Jeżeli chodzi o przyrost włosów, ciężko mi go ocenić, bo tak jak wspomniałam, kilkakrotnie miało miejsce ostre cięcie ;). Jedynym wyznacznikiem przyrostu jest dread, który w ciągu 2,5 miesiąca urósł zaledwie 2,4cm - czyli bardzo, ale to bardzo przeciętnie. Jednakże nie mam co narzekać, gdyż sama jestem sobie winna. W pielęgnacji włosów nie uwzględniłam bowiem żadnych wcierek,siemienia (na które się tak czaję i zaczaić się nie mogę), skrzypopokrzywy ani suplementów diety (poza Skrzypem Szwedzkim, do którego tematu wrócę przy okazji kolejnego postu).
Aktualny stan moich włosów nakłania mnie do refleksji nad pielęgnacją włosów naturalnymi kosmetykami. Czyżby moje wysokoporowate włosy prosiły się o silikonową bombę nie tylko w formie zabezpieczenia końcówek?
Bardzo chętnie poznam Wasze sposoby na ujarzmianie moich dość problematycznych włosów, a tymczasem uciekam korzystać z pięknej pogody :). Już niebawem spodziewajcie się aktualnego zestawienia produktów do pielęgnacji włosów.
Ściskam :),
wulkan_energii
21 komentarze
Troche olejków i powinno byc ok
OdpowiedzUsuńFakt,zaniedbałam troszkę olejowanie ;).
Usuńolejowanie olejami 100%natural :)
OdpowiedzUsuńTak też zrobię :*.
UsuńMi na problem rozczesywania włosów i nawilżenia dość dobrze pomaga odżywka do spłukiwania z Ziaji Masło kakaowe. Jest tania około 4-5zł :) Spróbuj, tanie nie znaczy złe. Albo wylej pół szklanki mleka na mokre włosy (bardziej na długości), zawiń w ręcznik i odczekaj 20-30min, dokładnie spłucz. Moje włosy były po tym miękkie i dobrze sie rozczesywały . Ważne żeby to dobrze spłukać :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za wszystkie rady :*. Drugą na pewno przetestuję w najbliższym czasie :).
Usuńśliczne masz te włosy!
OdpowiedzUsuńja nei znam akich sposobów, bo sama mam włosy w owiele gorszym stanie niż Twoje :(
Dziękuję :*.Niestety mnie nie satysfakcjonuje ich wygląd :<. Musimy się uzbroić w cierpliwość,a przede wszystkim pamiętać o SYSTEMATYCZNOŚCI, która u mnie bardzo często kuleje ;p.
UsuńTak , tez podpisuje się pod olejkami : * I będzie okej ; )
OdpowiedzUsuńCudny Blog! Dodaję go do ulubionych miesiąca ; ) a w wolnej chwili zapraszam też do mnie ; http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam Cieplutko ; )
Mam nadzieję,że będzie ok :). Dziękuję i pozdrawiam :).
Usuńmasz przepiękne włosy
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa :*, ale niestety,do ideału im daleko ;).
UsuńZaczęłam bardziej dbać o włosy bo zrobiły się strasznie sianowate i przesuszone. Poprawa jest choć jeszcze nie taka jakbym chciała ;)
OdpowiedzUsuń_______________
odp.Haha wiedziałam, że to wyrażenie tak zostanie odebrane i nawet celowo go nie zmieniłam ;p A chodziło mi o upały, bo teraz jest o wiele niższa temperatura ;)
Tak więc życzę nam wytrwałości w walce o piękne włosy!:)
Usuń______________________________
Ach Ty,Cwaniuro!;p Ja się na odejście lata nie godzę!;p
śliczne włoski :D
OdpowiedzUsuńDzięki :).
Usuńjeśli masz rozdwojone końcówki to koniecznie musisz je podciąć. na suche włosy powinny pomóc jedwab, maseczka z firmy mila(sa rózne rodzaje)i oczywiście odrzywka po każdym myciu włosów.unikaj prostownicy i farb z palet.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wiem,wiem ;p. I o ile zawsze regularnie je podcinałam,tak teraz przechodzę kryzys ;). Dziękuję za polecenie maseczki :). Prostownicy ani farby na szczęście nie używam ;). To byłby gwóźdź do trumny ;p. Pozdrawiam :).
Usuńładne włosy:) zapraszam
OdpowiedzUsuńDzięki:).
Usuńzazdroszczę Bieszczad :) miałam straszny problem z kołtunami, nie miałam już siły. I ścięłam za ramiona. Całkiem nieźle, zupełnie inaczej :) Ale moje włosy są cienkie:( Jeden podmuch wiatru i są konkretnym kołtunem;/
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)