Just feel comfy
Większość z Was pewnie już zdążyła się zorientować, że niezła ze mnie dresiara. Lubię modowe niedbalstwo, za duże t-shirty i dresowe spodnie. Czuję się w nich komfortowo, a przede wszystkim czuję się SOBĄ. Koszulkę z dzisiejszego posta mieliście już okazję poznać. Jak widać, moja miłość do niej wciąż trwa i zanosi się na never ending love story. Wydaje mi się, że t-shirt bardzo fajnie współgra z czarnymi, dresowymi spodniami, na które wydałam majątek pod wpływem chwili (puknijcie mnie w czoło, bo sama już to zrobiłam ;-)). Jak się okazało, niestety cena nie poszła w parze z jakością. Natomiast na nogach mam najwygodniejszy zakup świata - adidasy, które, mam nadzieję, jeszcze długo mi posłużą! Strój dopełniłam czapką-śmieciarką, powszechnie znaną jako beanie, którą dorwałam za 1zł w ciuchciaku.
Gdy następnym razem najdzie Was dylemat, co na siebie włożyć, przypomnijcie sobie moją radę:
Ściskam :-),
N.
8 komentarze
Świetna pomadka :) Swego czasu i ja chodziłam na spacery po tych łąkach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-). Aaa! Ty też z Skc? :-)
UsuńNo, kochana, kiedyś już to odkryłyśmy :)
UsuńAdidasy mam w szafie tylko jedne i używam ich tylko do biegania i ćwiczeń :D
OdpowiedzUsuńNa co dzień jakoś mi w nich głupio wyjść, także jesteśmy zupełnymi przeciwieństwami jeżeli chodzi o kwestię ubioru, chociaż przyznam że wyglądasz świetnie :)
I ta pomadka, ach i och! ♥
Ej, adidasy to nie pidżama, żeby było głupio w nich wychodzić! ;p Dzięki !:-* Jedyna spośród moich 3 pomadek Barry M, która jest nie do zdarcia ♥.
Usuństrój idealny! ♥ mam podobne gusta ;p
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas na http://fredzianke.blogspot.com/
Strój bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńKoszulka mi sie bardzo podoba ! A te czapki wielbie ponad słońce !
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)