3 sposoby na przetrwanie jesieni

Autorka: 08:50 , ,

Jesień ma dwa oblicza. Jedno, które zaklina niższe temperatury, tańczy z przeszywająco zimnym wiatrem i zaszczepia w nas brak chęci do wychylenia nosa zza cieplutkiej pierzynki. Drugie, z kolei, kocha się w złotych, słonecznych porankach i leniwych wieczorach spędzonych w towarzystwie książki, śliwkowej tarty i gorącego kakao. 

I choć jesieni bez wątpienia nie brakuje uroku, niektórzy popadają w podły nastrój już na sam widok  kalendarzowej przypominajki: 23 września. Imieniny Tekli i Bogusława. Początek kalendarzowej jesieni. A tam Tekla, a tam Bogusław. To już jesień?! Zatem chowamy swoją letnią opaleniznę pod znienawidzonym, rozciągniętym swetrem, a urozmaicone letnie posiłki zastępujemy kulinarną nudą - dokładnie taką jak w piosence: "Jutro znowu będzie pomidorowa zrobiona z rosołu z wczoraj. A jutro znowu będzie pomidorowa..." :>

Tak, sugeruję, że bardzo często sami wpędzamy się w tą słynną melancholię i inne dziwne stany zarezerwowane tylko dla jesieni. A może by tak zamiast taplać się w tej jesiennej zamule, zrobić coś pożytecznego i pozytywnego za razem? Przygotowałam dla Was kilka propozycji:

1. Gdyby jesień była kolorem, pewnie miałaby na imię Bordo, Khaki albo Beż. 

Dlatego zakładasz bordowy szal, który podkreśla Twój świńsko-różowy za sprawą kataru nosek, otulasz się beżowym oversize'owym płaszczem, w którym czujesz się jak wielki słój musztardy, który pomimo atrakcyjnej ceny nie może się sprzedać od ponad dwóch miesięcy, a żeby dopełnić swoją niesamowitą stylizację zakładasz niemodne od trzech sezonów buty w kolorze zgniłej zieleni, która kojarzy Ci się jedynie z apetycznymi procesami gnilnymi. Podsumowując, jesteś wielką różową musztardą po dacie ważności. I wszystko jest w najlepszym porządku dopóki spełniasz się w tej roli. Gorzej jednak jeśli wolisz być soczystą, skąpaną w letnim słońcu truskawką albo wiosenną trawą. I chciałabyś okręcić się cudownie miękkim szalem w kolorze groszku. Ale nie, nie zrobisz tego. Jesień to jesień - rządzi się swoimi prawami, dlatego z łezką w oku zerkasz na swoje odbicie w lustrze przypominające produkt uboczny spacerków  z Azorem :). Odpuść sobie i pozwól żywym kolorom wprowadzić się do Twojego życia na stałe. Kochasz czerwień, trawiastą zieleń i intensywny róż? Przecież nie musisz z nich rezygnować! Nawet mały akcent w postaci szala, rękawiczek czy czapki w ulubionym kolorze potrafi zdziałać cuda.

2. Jesienne wieczory, czyli łzawe teksty Edyty Bartosiewicz w akompaniamencie życiowej beznadziei.

Pozytywnie, czyli tak jak lubię!  A może by tak zmienić płytę na coś nieco bardziej energetycznego od  "Kroplą deszczu" Gabriela Fleszara? Muzyka ma naprawdę ogromne znaczenie. Nie bez powodu w leczeniu różnych schorzeń wykorzystuje się muzykoterapię. Nie musisz być ciężko chora ani pod opieką specjalisty, by się przekonać o jej zbawiennym działaniu. Odpal przyjemną składankę i pozwól pozytywnym myślom płynąć!

3. Jesień = zabójca relacji + odżywka dla nudy

Boże, Bożenko, znowu nic Ci się nie chce. Ani wstawać do pracy o 05:00 ani golić nóg co drugi dzień. (Chcesz upewnić się, że to już koniec lata? Stan kobiecych nóg prawdę Ci powie :D) Liczysz się tylko Ty, Twój podły nastrój i łóżko, z którego najchętniej byś nie wychodziła. Nawet jeśli paczka dobrych znajomych wyciąga Cię do kina lub na meksykańskie obżarstwo. Nie przekona Cię nawet wizja randki z przystojniakiem z nowej pracy. No bo jak tu się wystroić w taką pluchę? Połączenie małej czarnej i gryzących, babcinych rajstop ściągających się do kolan raczej nie jest sexy. I wcale Ci się nie dziwię, bo sama jestem jesiennym domatorem. Ale bycie domatorem nie oznacza zawieszenia wszystkich relacji. Jesień to idealny czas na domówki! Wspólne gotowanie i oglądanie głupkowatych komedii z przyjaciółmi. To również dobry czas na romantyczne wieczory z ukochanym. Wspólne wylegiwanie się pod polarowym kocem i planowanie kolejnych wakacji, gdy w powietrzu unosi się otulający, korzenny zapach świec to niezły antydepresant :). 

Mam nadzieję, że dzięki moim pomysłom jesień stanie się dla Was nie tylko mniejszym złem, ale również czymś przyjemnym ♥. Trzymajcie się cieplutko bez względu na temperaturę za oknem!

ZOBACZ TAKŻE

10 komentarze

  1. Pójdę chyba za Twoją radą i w piątek spotkam się z przyjaciółkami, żeby obejrzeć jakąś komedię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysł! :D Koniecznie daj znać, na co się zdecydowałyście! (:

      Usuń
  2. Jesień ma w sobie coś nostalgicznego i mnie również wprawia w taki nastrój, aczkolwiek działam , nie padam i marudzę tylko troszeczkę :) Ja pomimo lekkich smutków i katowania płyt Damien Rice bardzo lubię tą porę roku :) Za kolory, za spacery, za kocyk i nawet lampka wina wieczorem lepiej smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Damien Rice - 9 crimes baaardzo lubię ♥♥♥. No dokładnie! (: Tylko jesienią/zimą można udawać pod kocem naleśniora :D.

      Usuń
  3. Uwielbiam jesień :) Zawsze mam więcej czasu na spotkania ze znajomymi, w tym tygodniu widziałam się z kumpelą z gimnazjum, a w przyszłym mam już meetingi ze 3 koleżankami ze szkoły, będzie fajnie :) Zresztą na zewnątrz tak pięknie, kolorowo.. A to, że zimno.. Wystarczy się cieplej ubrać :)) Poza tym wcześniejszy zachód słońca to dobra alternatywa dla książek, filmów, segregacji zdjęć, widokówek. A już w listopadzie szykuje mi się koncert Piaska :D To będzie wspaniała jesień - zresztą jak każda pora roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, fajnie, że nie zamrażasz znajomości, a wręcz przeciwnie - budzisz je do życia i to JESIENIĄ! :) Ooo przypomniałaś mi, że od kilku lat (!) nie zabrałam się za wywoływanie zdjęć...Moja Mama uwielbia Piaska, więc jest zazdro :D.

      Usuń
  4. jesien mnie dobija i chyba zawsze tak bedzie szczegolnie jak jest ponuro i pada deszcz ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo nie lubię jesieni i zimy :( ale trzeba jakoś normalnie żyć, super opisałaś tą porę roku :>
    pozdrawiam, gabsstylee :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama nie wiem jak, ale rok temu po raz pierwszy spojrzałam na jesień zupełnie inaczej niż zwykle. Nie jest to już dla mnie depresyjna pora, jednak czas do działania. Nie mam chęci do przebywania na dworze więc załatwiam miliony spraw w domu, a czas umilam sobie pozytywnymi filmami, muzyką. No i zdecydowany plus jesieni to cieplutkie swetry i szale - mam obsesję na tym punkcie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja akurat lubię jesień. jest pięknie i spokojnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!:-)