Merry, merry Christmas

Autorka: 22:13

Ponad dwa i pół tygodnia bez własnego centrum dowodzenia, zwanego komputerem zdecydowanie wychodzi mi bokiem. Ej, no to już znam przyczynę coraz pulchniejszych, ochoczo wylewających się zza spodni boczków ;-). No bo przecież to nie wina gorszego odżywiania i braku workoutów ]:->. Ale wracając do tematu, muszę nadmienić, że o tym, co ja się miałam ze swoim komputerowym dzieckiem mogłabym napisać niejedną rozprawę. Skupmy się jednak na końcowym etapie naszej współpracy : R.I.P. Honey! Tak więc boli kieszeń przyjmująca w najbliższym czasie pod swój dach nowe dziecko. Boli również blogerskie serce, które nie ma możliwości sobie z Wami tutaj 'pogadać' wtedy, kiedy by chciało! Dobrze, że chociaż udało mi się zdążyć z postem przed Świętami, bo blogowa cisza wydaje mi się jeszcze bardziej dotkliwa właśnie w tym okresie, kiedy chciałoby się podzielić z Wami kulinarnymi inspiracjami, ''ponarzekać'' na grubszą z każdym rokiem warstewkę kurzu na meblach i złożyć Wam najlepsze życzenia! Zanim jednak przejdę do życzeń, muszę się Wam pochwalić swoimi kulinarnymi dokonaniami :D. Pierwszy raz od XXX lat na moim świątecznym stole zagości pasztet domowej roboty i to wykonany od zera przeze mnie! I choć Tata nie do końca docenił połączenie piersi z kurczaka z wątróbką drobiową (Special thanks to my Man :* & Teściowa-tu-bi :D), wcale mnie nie zniechęcił do dalszych pasztetowych poczynań. Na moim stole nie zabraknie również makowca w nieco innym wydaniu - roladzie biszkoptowej. Szczerze mówiąc, wyglądem nie grzeszy, ale wszyscy dobrze wiemy, że nie należy oceniać książki po okładce! (No chyba, że jest tak zajebista jak my wszyscy, Piękni Panie i Panowie :D). Oczywiście nie mogło zabraknąć góralskiego przekładańca z kremem na bazie kaszy manny oraz powrotu do klasyki: ryby po grecku. Nie wiem, czy uda mi się coś jeszcze dzisiaj spłodzić, ale jedno jest pewne- jutrzejszy poranek będzie należał do sałatek, sałateczek, sałatuniek. Spodziewajcie się poświątecznego molestowania zdjęciami! 

Już czas na mnie, dlatego cieplutko się z Wami żegnam na te kilka dni, życząc żebyście te Święta spędzili z tymi, na których najbardziej Wam zależy :). Zapomnijcie o dawnych urazach, prowokując tym samym lawinę pozytywnych uczuć! Zapominalskich odsyłam do pkt. 5 z poprzedniej notki: KLIK :-)



Ściskam świątecznie :),
N.

ZOBACZ TAKŻE

11 komentarze

Dziękuję za każdy komentarz!:-)