Green smoothie: collard & pineapple
Lato
można przywoływać na wiele sposobów. Skąpym ubraniem, muśniętą śmierdzącym
samoopalaczem skórą czy orzeźwiającym smoothie. Ja stawiam na to ostatnie,
dlatego postanowiłam dzisiaj nieco
poeksperymentować. Dotychczas moją zieloną, warzywną bazą do smoothie były
seler naciowy oraz szpinak. Dzisiaj
zadebiutował w tej roli jarmuż i muszę przyznać, że spisał się znakomicie ♥. A w towarzystwie ananasa, soku jabłkowego i kropki nad "i" w postaci
imbiru stworzył niebanalny - słodki, a
zarazem orzeźwiający, przyjemnie mrowiący w język (za sprawą imbiru) koktajl.
Składniki na ok. 5 porcji:
- ½ paczki jarmużu (ok.60g)
- ½ dużego, dojrzałego ananasa (ok.1kg)
- 200-250ml świeżo wyciśniętego soku jabłkowego ( do jego wykonania
potrzeba ok. 2 sporej wielkości jabłek)
- ok.1,5 cm świeżego imbiru
Przygotowanie:
Należy dokładnie i dość grubo obrać ananasa, a następnie pokroić go na małe
cząstki. Następnie posiekać uprzednio umyty jarmuż. Obrać i pokroić imbir na drobne cząstki lub
zetrzeć na tarce. Dodać szklankę soku jabłkowego. Wszystkie składniki dokładnie razem
zblendować.
Uwaga: Jeżeli koktajl ma być naprawdę smooth ;-), przed
posiekaniem jarmużu warto poodcinać jego grube i twarde gałązki, a pozostałe
składniki pokroić naprawdę drobno - tak by ułatwić pracę blenderowi.
Smacznego! :)
Ściskam :),
N.
12 komentarze
Uwielbiam koktajle na bazie owoców oraz warzyw :) Pyszności :)
OdpowiedzUsuńJa też! Zimowe, bezkoktajlowe miesiące sprawiły, że zatęskniłam za smoothie :).
Usuńo jarmuż z ananasem, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTworzą bardzo zgrany duet! :D
UsuńWygląda smakowicie, ja ostatnio mam bzika na punkcie smoothie na bazie szpinaku :D
OdpowiedzUsuńSzpinak powiadasz? :D Bardzo lubię go w tej wersji: http://kosmetycznastudnia.blogspot.com/2014/05/green-exotic-smoothie.html :)
UsuńŚwietny przepis. :) Na pewno wypróbuję. :*
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. :)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
oj narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Jarmuż hodowałam w ogródku, zbiera się go podobno po przymrozkach. Mój tego nie doczekał. Zjadły do koniki polne. najpierw zielony a później fioletowy, to ich przysmak
OdpowiedzUsuńKoniki wiedzą, co zdrowe :D, ale oczywiście szkoda, że ograbiły Cię z plonów :<.
UsuńJa najbardziej lubię soki buraczkowo marchewkowe, zaraz sobie przygotuję :D Ale takiego też bym się napiła :)
OdpowiedzUsuńDawno temu skusiłam się na sok z buraków własnej produkcji i dostałam po nim zgagi - po raz 1-wszy w życiu ;o. A żeby było zabawniej, z tego, co czytałam wynika, że buraki pomagają w problemach ze zgagą XD.
UsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)