Jak znaleźć w sobie motywację? cz.I / Motywujący kompan

Autorka: 15:12 ,



Ile razy mówiłaś sobie, że z dniem jutrzejszym nastaną wielkie zmiany w Twoim życiu? Ile razy mamiłaś się słowami, które nie miały pokrycia w rzeczywistości? Jeżeli Twoja odpowiedź brzmi: ,,Wiele razy'', to wiedz, że coś nas łączy i bardzo chcę pomóc nam obydwu :).

Wiem jak to jest, kiedy w myślach wielkie plany przeplatają się ze słomianym zapałem. I o ile na początku, próbujesz sobie wmówić, że realizacja Twojego marzenia była niemożliwa, tak później zdajesz sobie sprawę, że nie zaangażowałaś się w nią w pełni. Dopiero wtedy dociera do Ciebie poczucie porażki. Bo porażką nie jest 100% zaangażowanie, które nie zostało zwieńczone sukcesem, ale to, że nie ma w Tobie woli walki. Uświadomienie sobie tego jest pierwszym krokiem do sukcesu. Jeżeli moje słowa skłoniły Cię do krytycznej refleksji nad sobą, to wiedz,że jesteś bliżej - bliżej poczucia spełnienia, szczęścia i zadowolenia z siebie. Gratuluję! :) Nie pozwól, żeby iskierka motywacji, którą pragnę w Tobie obudzić zniknęła wraz z końcem tego posta. Zawalczmy o siebie razem! :)

Odkrycie powodu, dla którego do tej pory nie odniosłaś sukcesu w danej dziedzinie życia pozwoli Ci się wyzwolić z pułapki, którą jest Twój własny umysł. Być może rządził Tobą strach, lenistwo, a może brak wiary w siebie. Przeanalizuj dokładnie swoje dotychczasowe porażki, a zobaczysz, że ich powodem nie była Twoja niemoc.

Wiedz, że teraz jesteś mądrzejsza o doświadczenia i nie popełnisz kolejny raz tego samego błędu. Nie rzucisz się na swoje marzenia na tzw. ,,Hura!'' - pospiesznie i bez zastanowienia, lecz opracujesz plan, który będzie sukcesywnie przybliżał Cię ku nim.

Chcę żebyś wiedziała, że jestem tu z Tobą i zawsze Cię wysłucham :). Razem będzie nam dużo łatwiej pokonać własne słabości. Postaram się, aby mój blog był dla Ciebie źródłem ogromnej motywacji, miejscem,w którym poczujesz się bezpiecznie i do którego będziesz wracać  w chwilach zwątpienia.


Moją pierwszą radą dla Ciebie jest znalezienie sobie kompana, który będzie towarzyszył Ci w trudzie, jakim jest pogoń za własnymi marzeniami. Nie musisz dzielić z nim tych samych marzeń. Ważne, abyście razem się wzajemnie wspierali. Aby zrodziła się między Wami zdrowa rywalizacja, która nieustannie będzie Was pchała naprzód. Przekonałam się o tym na własnej skórze,a to wszystko za sprawą mojej Siostry, którą udało mi się namówić do wspólnych ćwiczeń. Uwierzcie mi, że nic tak nie uskrzydla jak słowa osoby, która w Ciebie naprawdę wierzy. Towarzyszy Ci podczas treningów tylko po to, byś w siebie nie zwątpiła. Nie pozwoli Ci zaniedbać Twojego marzenia,bo wie, ile ono dla Ciebie znaczy. Będziesz się na nią złościć, kiedy krzykiem będzie się starała przywołać Cię do porządku, ale w głębi duszy będziesz jej wdzięczna. Razem będzie Wam dużo łatwiej,zobaczysz!



Ściskam :),
wulkan_energii

ZOBACZ TAKŻE

11 komentarze

  1. krytyczna refleksja nad sobą, trudna sprawa, masz rację, jeśli ma się kogoś, kto nie boi się sprowadzić nas na ziemię, zawrócić z źle obranej drogi, to łatwiej jest dostrzec własne błędy ,a to już pierwszy krok do tego, aby je naprawić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :). 2 pary oczu widzą dużo wyraźniej niż 1 :).

      Usuń
  2. chciałabym znaleźć motywację do odchudzenia się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że moje rady choć w 1% przyczynią się do Twojego sukcesu :). Bardzo w Ciebie wierzę i trzymam kciuki! :)

      Usuń
  3. Bardzo mądry wpis...myślę ze w życiu, tak ogólnie, kluczowa jest świadomość siebie, swojego ciała, umysłu, swoich ograniczeń i możliwości. I pomimo tego, ze cale życie praktycznie jesteśmy sami- sami się rodzimy, sami umieramy, to cały czas dążymy do tego, żeby ktoś gdzieś obok nam w tej drodze towarzyszył. Drugi człowiek często bywa tez motywacja sama w sobie. Jak to mówią - w kupie siła :) If you can dream it, you can do it - Disney :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :). To prawda, nic tak nie uskrzydla jak obecność drugiego człowieka.Ależ nam się tu pozytywnie zrobiło! :) I tak ma być!:)

      Usuń
  4. No nic biorę się od jutra za ang:) Dziś już raczej nie zdążę, bo za 13 min północ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :). W Twoim przypadku słynne ,,Od jutra'' jest uzasadnione! :D Chętnie poczytam o Twoich postępach, zwłaszcza, że angielski jest miłością mojego życia :).

      Usuń
  5. Ja muszę się zebrać i wrócić do biegania, za długą już przerwe zrobiłam. Druga osoba to rzeczywiście świetna motywacja, dlatego żałuję, że nie mam kogoś takiego blisko. Chłopak coś próbuje i nie raz mu się uda, ale też jest zbyt pobłażliwy dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi przydałoby się trochę motywacji do zebrania się w sobie, żeby zacząć ćwiczyć, zdrowiej żyć po prostu. Może kiedyś się uda :P

    A historia Błaszczykowskiego bardzo mnie zaskoczyła, kiedy pierwszy raz dowiedziałam się co przeszedł w swoim życiu. Bardzo konsekwentny człowiek, widać, że piłka jest dla niego bardzo ważna. Podziwiam go za to, że mu się chciało, że się nie załamał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ostatnio zmotywowałam się i zaczęłam chodzić na siłownię :) Chyba sama musiałam dojść do takiego momentu, gdzie powiedziałam sobie "Czas działać!" :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!:-)