Imbirowy napój na odporność [przepis]
Sobotni poranek. Pospiesznie zakładam buty i czapkę, by po chwili poczuć, że żyję na granicy dwóch światów. Nieśmiałe promienie słoneczne i szeleszczące pod butami liście zdają się mówić, że to jesień. Ale w tle słyszę jakiś inny głos. Ośnieżone świerki i moje spękane od przymrozku ręce szepczą, że jesieni już nie ma i że czas najwyższy wyciągnąć z szafy puchówkę. Chyba mają rację. Podświadomie ciągnie mnie do rozgrzewających zup i malinowej herbaty, a każdy wolny wieczór najchętniej spędziłabym pod pierzyną, zwinięta w kulkę.
Jednak nie chcę przespać tych kilku mroźnych miesięcy. Nie chcę schować się pod łóżkiem i czekać aż minie. Chcę chodzić na nieprzyzwoicie długie spacery, czuć ten przyjemny chłód na policzkach i po raz pierwszy w tym roku wywinąć orła na śniegu i udawać, że nic się nie stało. Chcę wrócić do domowych treningów, zlać się potem i zastanawiać, który filtr z instagrama sprawi, że nie będę wyglądać jak świeżo ugotowana pomidorowa. A żeby móc to wszystko robić, muszę być zdrowa.
Chyba nikogo nie muszę przekonywać, że najlepszym lekarstwem (i trucizną) jest jedzenie. Dlatego staram się, żeby to, co ląduje na moim talerzu lub w moim ulubionym kubku nie było dziełem przypadku lub głupiej zachcianki. W okresie jesienno-zimowym bardzo często sięgam po miód, cytrusy i imbir. I właśnie temu ostatniemu poświęcę dzisiejszy wpis ;).
Imbir to wciąż przez wielu niedoceniane czyste złoto. Cudownie rozgrzewa organizm, dba o naszą pamięć, łagodzi mdłości, zapobiega przeziębieniom - krótko mówiąc, jest zajebisty. Osoby, które nie wyobrażają sobie bez niego życia bardzo często sięgają po napój imbirowy - woda, imbir, cytryna, miód. To połączenie jest naprawdę smaczne, ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała go jeszcze bardziej podkręcić. A w związku z tym, że mój eksperyment przebiegł pomyślnie, poznajcie mój przepis na napój cytrusowo-imbirowy słodzony daktylami.
Składniki
(na dwa duże kubki :)
- świeży sok z 2 pomarańczy
- świeży sok z 1/2 cytryny
- 2,5cm świeżego imbiru
- ok. 10 suszonych daktyli
- ok. 1,5 szklanki ciepłej wody
Przygotowanie:
Przekrój cytrusy na połówki i wyciśnij z nich sok. Obierz imbir ze skórki i zetrzyj go na tarce. Pokrój daktyle na bardzo drobne kawałki (mój blender miał z nimi problem ;p). Odmierz 1,5 szklanki ciepłej wody. Zblenduj razem wszystkie składniki i ciesz się swoim rozgrzewającym napojem :-).
Wskazówki:
- Imbir ma ostry, nieco gryzący smak, który ja osobiście bardzo lubię. Jeżeli Ty za nim nie przepadasz, możesz dodać go nieco mniej.
- Słodycz napoju zależy od ilości dodanych daktyli. Dlatego stopniowo dodawaj do niego daktyle i na bieżąco sprawdzaj jego smak.
Razem z Piesełem mamy ogromną nadzieję, że wypróbujesz nasz przepis na imbirowy napój wspomagający odporność :).
Ściskam!
13 komentarze
Nie lubię ani imbiru ani miodu, choć wiem, że jedno i drugie świetnie poprawia odporność. Do miodu się zmusiłam, ale do imbiru chyba mi się nie uda. :) A już tym bardziej do takiego wywaru - choć wygląda świetnie. :)
OdpowiedzUsuńEee tam, wierzę w Ciebie! :D Przygotuj napój z naprawdę małą ilością imbiru, np. 1-1,5cm. Możesz też dodać imbirowe wiórki do wody, zostawić na jakiś czas do wyciągnięcia smaku i aromatu, a bezpośrednio przed blendowaniem usunąć. Imbir użyty w takiej ilości nie powinien zdominować cytrusów :-). Daj znać, czy się odważyłaś! :D
UsuńMmmm pychotka! U mnie na porządku dziennym jest właśnie ciepła woda z miodem i cytrynką, czasem też imbirem <3 a Twój nowatorski napój mnie zachwyca i wyglądem i składem więc w tygodniu zabiorę się do zrobienia go. Ty to kusisz! :D <3
OdpowiedzUsuńPropsuję ciepłą wodę z miodem i cytrynką <3. Daj znać, czy smakowało ok :-). Hahaha :D Kochana, no ktoś musi! ;p :*
UsuńPomidorowa rozłożyła mnie na łopatki <3 Imbirowy, złocisty trunek wygląda zachęcająco (i (za)rozgrzewająco, ofkorsik) - spróbuję w wydaniu bez daktyli, bo za nimi nie przepadam :( patrz, a akurat uzupełniłam przed weekendem zapasy imbiru:D buziaki! ;*
OdpowiedzUsuńKochana, drugiej takiej pomidorowej jak ja - z wyselekcjonowanych pomidorków dojrzewających we włoskim słońcu - świat jeszcze nie widział ;p. No to z miodem :*. Buziaki Mordeczko <3.
UsuńZiomuś, nawet jest o pomidorowej piosenka, jesteś jedyna w swoim rodzaju <3
OdpowiedzUsuńWyczuwam fejm <3.
UsuńPyszności :) A ja zalałam sobie miodem starta pigwę, pycha dodatek do herbaty :)
OdpowiedzUsuńYummy! :))) Piłaś może kiedyś nalewkę z pigwy? Słyszałam, że pyszna ;).
UsuńJa piłam nalewkę z pigwy, moja ciocia robi, ale szalenie mocna, aż wykrzywia :D Nie polubiłam jej :)
Usuńuwielbiam napoje imbirowe :))
OdpowiedzUsuńLubię imbir - jest też woda sama w sobie podnosząca odporność jest to woda z filtra redox fitaqua - woda ta niweluje negatywny wpływ wolnych rodników na organizm - przez co chroni przed chorobami.
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)