Listopadowe MUSTDO

Autorka: 10:19 ,

Zrywanie ostatnich, październikowych kartek z kalendarza zachęca mnie do spisanie swoich listopadowych celów :). Poznajcie zatem moje listopadowe MUSTDO:

  1. Lepiej zarządzać swoim czasem (!). 
  2. Robić zakupy zaspakajające moje REALNE potrzeby,bo przecież.....hajs musi się zgadzać! ;p
  3. Wrócić do regularnych ćwiczeń. Mój cel: 4x w tygodniu. Niestety z powodu wzmożonego chorowania w październiku i małej ilości wolnego czasu moja aktywność fizyczna zmalała do...zera. Ćwiczyłam zaledwie przez pierwsze kilka dni października.
  4. Kontynuować codzienne oil pulling, czyli ssanie oleju w celu poprawienia stanu zdrowia :). Niebawem pojawi się post na ten temat :).
  5. Siemię, siemię, siemię = listopad to kolejny miesiąc pod hasłem walki o piękne włosy, skórę i paznokcie ;).
  6. Wybrać się do okulisty. Mam w planach nowe okulary! :D
  7. Nie jeść śmieciowego żarcia. W grę wchodzą jedynie zdrowsze, domowe odpowiedniki junk food.
  8. Starta marchewka w roli surówki miesiąca :). 

A jakie są Wasze listopadowe postanowienia?:-)

Ściskam :),
wulkan_energii

ZOBACZ TAKŻE

38 komentarze

  1. Czekam na pierwszy post o oil pulling, sama planuję zacząć ale ciągle się waham.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim postanowieniem są: zakupy, bo kończą mi się zapasy, a także ostro wziąć się za naukę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z realizacją pierwszego postanowienia na pewno nie będziesz miała problemów! :D Co do nauki, trzymam kciuki za morze motywacji! :)

      Usuń
  3. powodzenia, ja na razie nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też muszę wprowadzić ten 1. punkt !! U mnie z wszystkim co tu napisałaś podobnie, ja jedynie okularów nie noszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki za realizację postanowień!:)

      Usuń
  5. Ssanie oleju? Chętnie o tym poczytam!
    Też mam zamiar zacząć porządnie ćwiczyć i myśleć nad tym, co jem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo dobrego naczytałam się na jego temat, dlatego postanowiłam sprawdzić na własnej skórze ;). Powodzenia!:)

      Usuń
  6. Za siemię lniane to ja się już zabieram i zabieram ale jakoś nie umiem być systematyczna przy żadnych suplementach i tym podobnych rzeczach. Za to dużo słyszałam o ssaniu oleju ale jego działanie uważam za czyste placebo, bo zasada 'działania' jest mocno dyskusyjna i raczej się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytrwaj w kuracji siemieniem, bo naprawdę warto :). Hmmm....raczej nie mam skłonności do wkręcania sobie pozytywnego działania tam, gdzie go nie ma ;p, dlatego postaram się to zweryfikować :).

      Usuń
  7. 1 i 7 zdecydowanie na mojej liście!
    ciekawi mnie ''ssanie oleju'' ;-)
    powodzenia ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze uwielbiam startą marchewkę, jest pyszna :) No i chętnie poczytam o tym ssaniu oleju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też,więc będzie to przyjemne z pożytecznym! :D

      Usuń
  9. Punkt 3 moge wpisać również na swoja listę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. moje postanowienie - zacząć gromadzić materiały do pracy licencjackiej i nie jeść słodyczy i najgorsze - nie robić zakupów kosmetycznych.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia z licencjatem :). Już ja Cię będę pilnować w kwestii zakupów - niech no tylko zobaczę w którejś notce nowe kosmetyki!;p

      Usuń
  11. Przydałoby mi się sporządzenie takiej listy :D Może w końcu wzięłabym się do działania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już samo stworzenie listy jest motywacją do działania!:)

      Usuń
  12. eliminacja śmieciowego żarcia tyczy się także mojej osoby, ale jestem na dobrej drodze:p no i ten nieszczęsny okulista też by się przydał...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ssanie oleju? Zaintrygowało mnie to :P

    OdpowiedzUsuń
  14. oj ja tez powinnam kupic okularki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja planuję w listopadzie zgubić jakieś 2kg..

    OdpowiedzUsuń
  16. Wobec tego trzymam kciuki za mniejszą liczbę na wadze! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też mam problem z zarządzaniem czasem ;/ uwielbiam surówkę z tartej marchewki, a do tego jeszcze seler.. pycha :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!:-)