5 rzeczy, które warto zrobić w październiku
To przez niego dni stają się krótkie i szare. Jest jak maleńka igła, która powoli wysysa z nas całą energię. Z każdym dniem stajemy się coraz mniejsi i słabsi tak jak balony, z których ucieka powietrze. Dzień dobry, Październiku, mam kilka pomysłów, jak skopać Ci tyłek ;). Dzień dobry, Czytelniku, wiem, że mi w tym pomożesz :).
1. Zostań tygrysem lub innym dalmatyńczykiem.
Moja nowa pidżamka z sh za 2zł :)
Nie da się ukryć, że coraz chłodniejsze wieczory i poranki dają się we znaki. Czas więc wyciągnąć z szafy swoją flanelową pidżamkę, wełniane skarpety i puchaty szlafrok. No chyba, że są starsze od babci i dziadka razem wziętych ;), Wtedy warto pomyśleć nad nowym zakupem. Ja od ponad dwóch lat jestem wielką fanką jednoczęściowych pidżamek. Tak, to te wszystkie misie i tygryski, na widok których zdarzyło Ci się parsknąć śmiechem :D. Ejj, one są naprawdę ciepłe, słodkie i wygodne (dopóki nie zachce Ci się w środku nocy siku i pobiegniesz toples półmaraton na trasie łóżko-łazienka ;p). Ale jesienią nie tylko pidżamki dają radę. Polarowe kapciochy w norweskie wzory i zakopiańskie, nieco gryzące skarpety to też jestem ja!
2. Oszczędzaj dolce!
Październik to dla mnie również idealny czas na oszczędzanie. Długie, typowo wakacyjne wyjazdy niestety mam już za sobą, ale to nie oznacza, że resztę roku spędzę, chlipiąc w poduszkę podczas oglądania gorących za sprawą sierpniowego słońca zdjęć. Mając w pamięci te wszystkie wakacyjne chwile, chcę mieć pewność, że kolejne wakacje spędzę przynajmniej tak samo dobrze. Zdaję sobie sprawę, że wiele fajnych rzeczy jest za darmo, ale powiedzmy sobie szczerze, brak pieniędzy potrafi skutecznie związać ręce. I właśnie tego chcę za wszelką cenę uniknąć. Dlatego powoli zaczynam odkładanie pieniędzy na wakacyjne festiwale i błogie lenistwo nad morzem, jeziorem lub w górach - kto wie, gdzie nas w przyszłym roku poniesie :).
3. Pozytywnie się nakręcaj.
Wiosna, lato, jesień, zima - nieważne. Bez względu na porę roku nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Jesienią jestem pełna skrajności. Z przyjemnością sięgam po spokojniejsze kawałki, a za chwilę śpiewam energetyzujące, pełne jamajskiego słońca reggae :D. I właśnie do takiej różnorodności Cię namawiam! Nie patrz się tępym wzrokiem w sufit, zamulając 24h/dobę przy starym, dobrym Hey czy Myslovitz. Wypuść z głośników coś, co nie tylko Cię wyciszy i uspokoi, ale również doda energii i motywacji do fajnego spędzenia jesieni :-). Jeżeli tak jak ja lubisz kompromisy, to serdecznie polecam Ci całą płytę Julki Pietruchy Parsley. Ten album to spokój, beztroska, błogość, szum morza i pozytywny dźwięk ukulele w jednym :). Cały album do odsłuchania znajdziesz tutaj:
4. Rusz tyłek!
I błagam Cię, nie siedź w domu! Idź do kina lub na fajny klubowy koncert. Wiem, że chłodek za oknem nie zachęca do wychylania nosa zza kołdry, ale gwarantuję Ci, że jak już to zrobisz, to zachce Ci się...chcieć. Chcieć przyjemnie przespać spędzić jesień, chcieć poznawać nowe rzeczy, chcieć mieć dla siebie czas i dobrze go wykorzystać ♥.
5. Bądź super!
Najpiękniejsze oczy we wszechświecie ♥
Bądź dobrym człowiekiem - tak po prostu. Zwłaszcza dla futrzanych braci, którzy ciężko znoszą coraz chłodniejsze miesiące. Wykorzystaj nieco luźniejszy weekend na ocieplenie psiej budy. Wymień siano, słomę na nowe. I pamiętaj o ciepłym jedzonku. To cholernie ważne i potrzebne, a wymaga naprawdę małego nakładu pracy z Twojej strony ;).
Hmmm, wygląda na to, że już wiesz, co warto zrobić w październiku. Mam nadzieję, że wykorzystasz przynajmniej jeden pomysł! ;)
Ściskam!
10 komentarze
Wiesz, że do punktu 3. spróbowałam już w niedzielę? Spodobała mi się piosenka, którą śpiewałaś na insta, wygooglowałam i zasłuchuję się w Damianie, choć z reggae nie było mi do tej zbytnio pory po drodze :-)
OdpowiedzUsuńNieźle! :D No to jeszcze tylko czwórka i piątka haha ;p. Damian - spoko chłopak, cieszę się, że mogłam Ci go "przedstawić" :-).
UsuńSiemanko :-*
OdpowiedzUsuńAd 1) Kup mi myszkę miki (nie u oszukamantów) to dołączę do zacnego grona ;-) A tak serio to też uwielbiam kombinezony do spania, a fanką włochatych kapcioszków jestem od zawsze - muszę posprzątać podłogę i znowu będę mogła pomykać w moich białych wełnianych kapciochach ;-)
Ad 2) bez komentarza ;-) dolce się mnie nie trzymają
Ad 3) Na pozytywne nakręcenie muzyką polecam Łąki Łan :-D zawsze poprawiają humor, szczególnie w wersji audiowizualnej jak sie widzi ich tańczących np z wężem albo jak roboty ;-)
Ad 4) God damn it! a siłownia piętro niżej, a pies do parku chce iść - wstydziocham się przed Tobą i samą sobą ...
Ad 5) Staram się :-D Teraz olejuję stopy futrzakom przed zimą (wiem wiem, dziwnie brzmi, ale jakbyś zobaczyła Miłkowe stopy...) i dolewamy im oleje do karmy (odpornościowe). Może dla ludzi czasem jestem mniej superowa (choć dla Was się staram), ale dla zwierzaków nadrabiam :-D Riki i Miłek machają naolejowanymi kokosem łapkami :-D
Najwierniejsza fanka <3
Siemka! :-*
UsuńAd 1) Nad kombinezonem się pomyśli! :D Kilka divingów w sh i załatwione :D. Hahaha :D oj, skądś znam te podłogowe dramy ;p.
Ad 2) Twoje dolce są dobrze inwestowane, więc don't worry :-).
Ad 3) Shame on you! :D Seriooo! :P
Ad 4) Już olejujesz? :D
<3
Ale super blog! Ale super blog! Obserwuję i pozdrawiam! ^^
OdpowiedzUsuńIdealnie! Też jestem fanką zakopiańskich grubaśnych skarpet! Właśnie ostatnio wyjęłam je z szafy i wyprałam, więc są gotowe na rozpoczęcie sezony <3 Muzyczka oczywiście musi być, mnie to nigdy nie ma w domu i w październiku właśnie pragnę bardziej w nim posiedzieć i w końcu ogarnąć wszystkie swoje sprawy.. :D
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że warto już teraz zacząć oszczędzać, najważniejszy jest spokój finansowy i nie zamartwianie się o to, że nie możesz czegoś zrobić, bo nie masz hajsu. Na to nie pozwolę już przenigdy, bo niedawno niestety się o tym przekonałam jak to jest, ale człowiek się uczy na błędach najlepiej jednak :)
Czad! :D Ja kilka dni temu dostałam drugą parę w prezencie <3. Hej, hej, to dla Ciebie zmieniam ten punkt na: Zwolnij trochę :*. Oj, ja też w tym roku się wyrolowałam z pieniędzmi. Mam nadzieję, że to był ostatni raz ;).
UsuńŁaaa! Ja też bym sobie sprawiła drugą parę :D są boskie!
UsuńAaa dziękuję <3 na Ciebie to można liczyć :D zwalniam, zwalniam:) i ja też mam nadzieję, że to był ostayni raz z pieniędzmi, grube dolce trzeba mieć! :)
Fajna ta płyta Julii :) U mnie królują już ciepłe zimowe skarpety :)
OdpowiedzUsuńJulka to bardzo pozytywne muzyczne zaskoczenie :-). Pozdrowienia od starej skarpeciary XD :D.
UsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)