Piekielnie zdrowa zupa
Sponsorem dzisiejszego wpisu jest moja Siostra, a dokładniej paprykowa zupa Jej pomysłu ;-). Obydwie lubujemy się w ostrych, wyrazistych smakach, dlatego na pewno nie zdziwi Jej fakt, że postanowiłam tę zupę odtworzyć. W zasadzie nie 'odtworzyć', a stworzyć coś na jej podobieństwo bez wdawania się w proporcje ;-). A więc zaczęłam od ugotowania ok. 2,5 litra bulionu warzywnego.
Następnie go odcedziłam i dodałam po dwie sztuki pokrojonej papryki i pomidorów gruntowych oraz świeżą papryczkę chili.
Diabeł jednak szepnął mi do ucha, że za mało piekła w piekle, więc sypnęłam zacną ilość pieprzu cayenne, myśląc A co sobie będę żałować! Pierwsze próba wywołała u mnie łezkę w oku, więc musiałam się opamiętać. Dolałam trochę wody i puszkę krojonych pomidorów. Zupa uratowana! I jaka pyszna! Polecam podawać z kaszą jaglaną :).
Nie wszyscy jednak podzielali mój entuzjazm:
PS. Polecam zwłaszcza zmarźluchom - kapsaicyna działa barrrdzo rozgrzewająco ;).
Ściskam :),
N.
19 komentarze
I teraz zgłodniałam na noc :D
OdpowiedzUsuńKajam się przed Tobą i zapraszam na frytki z piekarnika! :D
UsuńLubię takie :) W sam raz na jesień :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :D, ma piekielną moc - idealną do walki z jesiennym chłodem :).
Usuńcoś idealnego dla mnie <3 ja wczoraj ugotowałam najlepszą zupę dyniową. mnomnom <3 a piesałowi bym stejki osobno upichciła <3
OdpowiedzUsuńHej,hej, proszę o przepis :). Ja ostatnio zrobiłam pierwszą w swoim życiu zupę dyniową, ale zaczęłam od niewłaściwego przepisu - z dodatkiem mleka, na słodko i stwierdzam,że to nie moje klimaty ;p :<.
UsuńA Piesełowi stejków ( a właściwie wątróbeczki, filecików z kurczaczka, takich tam super sprawek :D) nie skąpię :D.
Usuńostatnio mam bzika na punkcie zup, więc tą też wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńU mnie też ostatnio zupy wróciły do łask i bardzo się z tego cieszę :). Trzymam kciuki za wyczucie w dodawaniu cayenne! :DDD
UsuńPrzez mojego M. lubię na ostro teraz :)
Usuńpozazdrościłam i wrzuciłam przepis na dyniowa zupkę :)
Ja też lubię na ostro, ale są pewne granice XD :DDD. Bardzo się cieszę i… kradnę :).
UsuńAle apetycznie wygląda a ten kolorek gratulacje dla autorki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :D (mam nadzieję,że dla mnie te gratulacje, a nie dla Siostry?;p haha :D)
Usuńhaha biedny piesek myślał że tu jakieś mięsko a niestety ... zupka:P Moje koty też tak mają - jak widzą, że coś stawiam na stół to są strasznie zainteresowane, jednak jak nie ma mięsa to sobie idą i patrzą z wielkim wyrzutem:D:D
OdpowiedzUsuńpaprykowej nigdy nie jadłam;)
Hahaha my bezczelne zupinę im będziemy serwować! :P To mój pierwszy raz z paprykową :).
Usuńuwielbiam zupy i na pewno tej waszej siostrzanej zupce nie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńpsiak jest cudny <3
No i elegancko, takie podejście bardzo mi się podoba B-) :). Dziękuję, przekażę :DDD.
UsuńCiekawy pomysł! Nie próbowałam nigdy używać papryki do robienia zup, a bardzo lubię to warzywo, no i jest sezon. Wypróbuję! :-)
OdpowiedzUsuńJa dotychczas też nie ;-). Papryka w dobrej cenie - można szaleć :).
UsuńDziękuję za każdy komentarz!:-)